„Jest we mnie złość i żal”. Siostra Kamilka z Częstochowy jest oburzona decyzją prokuratury

2025-01-15 11:46

Przyrodnia siostra Kamilka z Częstochowy, którego los wstrząsnął całą Polską zabrała głos po decyzji prokuratury. Umorzono śledztwo w sprawie o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji pomocowych i publicznych.

„Jest we mnie złość i żal”. Siostra Kamilka z Częstochowy jest oburzona decyzją prokuratury

i

Autor: PRZEMYSLAW GLUMA/SUPER EXPRESS „Jest we mnie złość i żal”. Siostra Kamilka z Częstochowy jest oburzona decyzją prokuratury

Sprawa 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła opinią publiczną. Chłopiec doświadczył okrutnej przemocy ze strony bliskich, jego historia zakończyła się tragicznie. To właśnie sprawa Kamilka z Częstochowy stała się przyczynkiem do wprowadzenia zmian w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Społeczność Kamilka, instytucje i organizacje postanowiły zrobić wszystko, by zapobiec podobnym dramatom w przyszłości.

Uchwalona w lipcu tzw. „ustawa Kamilka” nałożyła na wszystkie placówki pracujące z dziećmi obowiązek wprowadzenia standardów ochrony dzieci. Wciąż wiele osób ma wątpliwości gdzie i czy warto zgłaszać podejrzenie stosowania przemocy wobec dzieci. Bo jak poznać czy dziecku dzieje się krzywda? Być może stuprocentowej pewności nie zyskasz nigdy, ale zawsze warto działać by zapobiec ewentualnej tragedii i krzywdzie dziecka.

Na temat ustawy Kamilka rozmawialiśmy z pedagożką Joanną Goc-Matyszkiel. Jak przekonuje ekspertka: „niebieska karta nie jest tylko dla rodziców patologicznych”.

Prokuratura umorzyła śledztwo w głośnej sprawie

Kamilek zmarł 8 maja 2023 roku na skutek okrutnej przemocy stosowanej przez ojczyma. Wciąż jednak nie zapadł wyrok, zarówno mężczyzna oskarżony o zabójstwo jak i matka chłopca oskarżona o pomoc w zabójstwie i nie udzielenie chłopcu pomocy nie przyznają się do winy.

Wkrótce po śmierci chłopca prokuratura wszczęła również śledztwo w sprawie o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych. Badano, czy poszczególne osoby (takie jak policjanci z Częstochowy i Olkusza, kuratorzy sądowi, lekarze udzielających świadczeń lekarskich, pracownicy socjalni i nauczyciele placówek, do których uczęszczał Kamilek) zrobiły wszystko, by zapobiec jego maltretowaniu.

Jak argumentował prokurator, prawdopodobnie zlekceważono przesłanki świadczące o tym, że w domu chłopca ma miejsce przemoc

− Wskutek niepodejmowania działań interwencyjnych i zaradczych wymaganych zaistniałymi okolicznościami, procedura Niebieskiej Karty nie była w pełni realizowana, a patologiczna przemoc wobec chłopców, nasilała się

- mówił prokurator Marciniak.

Jednak po miesiącach śledztwa prokuratura umorzyła je. Uznano, że funkcjonariusze publiczni swoje zadania wykonywali prawidłowo, a uchybienia miały charakter incydentalny.

Przyrodnia siostra Kamilka reaguje na decyzję prokuratury

Przyrodnia siostra chłopca nie kryje rozżalenia decyzją prokuratury. Choć swoich przyrodnich braci poznała zaledwie kilka miesięcy przed  tragiczną śmiercią starszego chłopca, ich los nie był jej obojętny.

Od początku, gdy tylko dowiedziała się, że jej brat jest bity, podjęła działania. Zawiadomiła szkołę i przedszkole, rozmawiała z kuratorem.

Młodszy brat Kamilka trafił do domu dziecka, kobieta zabrała go do siebie na święta Bożego Narodzenia. Już po ogłoszeniu decyzji o umorzeniu śledztwa, którą prokuratura podała 13 stycznia tego roku, z Magdaleną Mazurek rozmawiała Wirtualna Polska.

− Nie wiem, co oznacza, że „uchybienia były incydentalne”. Wszyscy wokół musieli widzieć, że bratu dzieje się krzywda (...) Jest we mnie złość i żal. Wszyscy wokół musieli widzieć, że mojemu bratu dzieje się krzywda. Twierdzenie prokuratury, że matka Kamila wszystko tuszowała, po prostu się nie klei

- mówi Wirtualnej Polsce przyrodnia siostra Kamilka Magdalena Mazurek.

Jak dodaje, nigdy nie wybaczy matce chłopca i jego ojczymowi tego, czego się dopuścili.

Choć Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych przez instytucje pomocowe, Rzecznik Praw Dziecka już zapowiada sprzeciw. Nie zgadza się z decyzją prokuratury, na 16 stycznia 2025 roku RPD Monika Horna-Cieślak zapowiedziała konferencję prasową.

Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne, a uprawnionym podmiotom (osoba reprezentujące zmarłego Kamilka) przysługuje zażalenie do właściwego sądu. Rzeczniczka Praw Dziecka, organizacje z Krajowej Koalicji na rzecz Ochrony Dzieci i społeczność Kamilka z Częstochowy zapowiadają aktywne działania w tym obszarze

- czytamy na stronie Rzecznika Praw Dziecka.

M jak Mama Google News
Autor:
Sonda
Czy twoim zdaniem dzieci w Polsce są właściwie chronione przed przemocą?