Okres niemowlęcy to ciężki czas dla rodziców, bez względu na to ile ma się dzieci. Za każdym razem ta przygoda rozpoczyna się od nowa i nie można się do niej wcześniej przygotować. Trzeba przetrwać czas karmienia na żądanie, marudzenie, płacz, pojękiwania, przewijania i wybudzania w środku nocy.
Tego snu najczęściej brakuje młodym mamom, które radzą sobie najlepiej, jak potrafią. Sięgając niekiedy po metody, które w oczach innych mogą być uznawane za "niewłaściwe". Bujają, kołyszą, noszą na rękach lub pozwalają dziecku spać w ich łóżku.
W ciągu trwania tego okresu dobrze jest usłyszeć miłe słowo, zobaczyć, że to wszystko ma sens i robimy to dobrze.
Jess Urlichs jest autorką poezji o macierzyństwie. Jej twórczość pozwala utożsamić się z małym dzieckiem, które jeszcze nie potrafi ubrać w słowa tego, co czuje.
Autorka postanowiła każdego roku udostępniać w swoich mediach społecznościowych filmik z okresu niemowlęcego własnych dzieci. Ma on wszystkim przypomnieć, że nie robią nic złego, chwytając się "złych nawyków".
Pragnie im przekazać, że to niezwykle ważny i istotny okres w życiu każdego dziecka, gdy mogą mieć obok siebie kochających i wspierających opiekunów.
Chce również, aby film był dla rodziców wsparciem i powiedzeniem im, że wykonują kawał dobrej roboty i są po prostu niesamowici.
Zobacz także: Jęczenie, marudzenie - te zachowania maluchów ciężko znieść. Dlaczego są tak dołujące?
Zmęczenie, które odbiera radość
Nie ma chyba rodziców, którzy nie byliby zmęczeni taką codziennością. W pewnym momencie pragną, aby ten etap dzieciństwa się skończył. Przeszedł na wyższy poziom, aby po prostu mogli się wyspać, odpocząć i normalnie komunikować z własnym dzieckiem.
Czując to ogarniające zmęczenie, zapominamy o czerpaniu radości z chwil, które są nam dane. Wbrew pozorom okres niemowlęcy mija dosyć szybko. Warto więc na chwilę się zatrzymać i spojrzeć na macierzyństwo od innej strony, niż tylko dostrzegania jego nieco gorszej strony.
Film, który chwyta za serce
Jess Urlichs prowadzi konto na Instagramie @jessurlichs_writer, na którym co roku wrzuca bliski swemu sercu film.
Autorka w swoim przekazie podkreśla, że wie, jak może być ciężko i bolą plecy, gdy kołyszemy w ramionach niemowlę. Rozumie, że noce mogą być długie, a poranki przychodzą zbyt szybko.
Zaznacza, że jako rodzice nie jesteśmy tylko osobami, ale również jesteśmy miejscem i domem dla naszych maluszków.
Zwraca również uwagę, że w trakcie macierzyństwa chwytamy się „złych nawyków” i możemy z tego powodu czuć wyrzuty sumienia. Daje tu za przykład sposób, w jakim usypiamy nasze dzieci. Kołyszemy, głaszczemy po głowie, bujamy i pozwalamy spać w swoich łóżkach.
Wyjaśnia, że dzięki temu zasypianie jest dla wszystkich znacznie łatwiejsze i podkreśla, że to nie będzie trwało wiecznie. Pewnego dnia dzieci położą się w swoich łóżeczkach, zgaszą światło i będą zasypiały same. Ten trudny czas przeminie i zobaczycie, że w pewnym momencie za nim zatęsknimy.
Wykonujesz niesamowitą robotę
Autorka chciała również swoim filmem zwrócić uwagę, jak wielką rolę odgrywają rodzice w życiu dziecka. Jej zdaniem nie są oni jedynie osobami, ale domem. Miejscem, do którego będą wracać, w którym będą czuć te wszystkie emocje ze swojego dzieciństwa.
Dzieci nie będą potrzebowały nas zawsze.
Potrzebują nas teraz.
Nie możemy się o to obwiniać. Powinniśmy być z siebie dumni, bo wykonujemy kawałek niesamowitej roboty, wychowując małego człowieka.
Dla naszych dzieci jesteśmy wszystkim.
Czytaj również: Co robić, gdy niemowlę nie chce spać? Oto rytuały, które mu pomogą