37-letnia Karina Bosak, żona wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, stawia swoje pierwsze kroki w polityce. Para ma trójkę małych dzieci: 3-letniego Artura Maksymiliana, 1,5-rocznego Daniela Ksawerego i dwumiesięczną Emilię Marię.
Posłanka mimo to nie korzysta z urlopu macierzyńskiego, bo zgodnie z wciąż obowiązującym prawem pochodzącym jeszcze z czasów PRL, parlamentarzyści nie mogą korzystać z urlopów macierzyńskich i rodzicielskich.
Przeczytaj też: Karina Bosak ze spektakularnym wynikiem w wyborach. Poglądy mamy dwójki dzieci mogą zaskakiwać
Karina Bosak z dwumiesięczną córką w Sejmie
Obecności niemowlęcia w Sejmie przyglądał się ostatnio fotoreporter Super Expressu. Na jego zdjęciach z obrad Sejmu widać, że maleńka córka pary polityków wzbudza niemałe zainteresowanie i życzliwość innych parlamentarzystów.
Młoda mama córeczkę trzyma w nosidle, a gdy Emilia Maria wymaga karmienia, zasłania się przed resztą polityków kocykiem. Wszystko wskazuje na to, że młoda posłanka zrewolucjonizuje w tych kwestiach funkcjonowanie Sejmu. Już teraz mówi o pomyśle sejmowego przedszkola.
Będzie sejmowe przedszkole i żłobek?
- Warto też poznać w całej sprawie opinie pracowników Kancelarii Sejmu i rzeczywistego zapotrzebowania na tzw. przedszkole w Sejmie na czas obrad. I jeśli okaże się, że to byłby dobry pomysł i ułatwiłby pracę niektórym rodzicom, to może warto coś z tym zrobić - mówiła dziennikarzom SE posłanka Konfederacji.
Podobnego zdania jest marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który prywatnie także jest ojcem małych dzieci. Jak twierdził na początku grudnia, organizacja żłobka i przedszkola w Sejmie ułatwiłaby wielu politykom i pracownikom Sejmu koordynację życia prywatnego i pracy.
– Chciałbym, żeby Sejm był miejscem przyjaznym dla naszych pociech i osób, które tu pracują – zapewnił marszałek.
Teraz, jak pisze "Rzeczpospolita", klubik malucha w Sejmie właśnie ruszył, choć z informacji dziennika wynika, że zainteresowanie nim póki co jest niewielkie.