Prawo kanoniczne w Polsce daje możliwość pogrzebu dziecka, które rodzice stracili na skutek poronienia, nawet jeśli dokonało się to na bardzo wczesnym etapie ciąży. Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego „płody poronione, jeśli żyją, należy, jeśli to możliwe, chrzcić”. W wypadku, gdy wierzący rodzice nie zdążyli tego zrobić, dziecku także można wyprawić pogrzeb i pochować je.
Takie prawa po poronieniu, pozwalają wierzącym rodzicom godnie przeżyć żałobę, co dla wielu jest niezwykle cenne. Jak się jednak okazuje, reszta podejścia Kościoła katolickiego do kwestii poronień dla części rodziców jest mocno krzywdząca. Widać to chociażby po komentarzach pod materiałami księdza z Tik Toka - Sebastiana Picura. Wiele wypowiadających się w nich kobiet mocno nie zgadza się z wizją, którą roztacza ich własna wiara.
Sprawdź: Prawa po poronieniu: rejestracja dziecka, zasiłek, urlop macierzyński po poronieniu
Sprawdź: Fioletowy motyl na łóżeczku noworodka. Symbol, za którym kryje się smutna historia
Co wiara może przekazać mamom dzieci utraconych?
Ksiądz Picur rozpoczął swój tiktokowy filmik od zacytowania wypowiedzi jednaj z internautek.
Ja straciłam dwie ciąże i nikt mi nie wmówi, że Bóg wie co robi. To są jakieś brednie.
Odpowiedział tak:
Szczerze współczuję Pani i wszystkim, którzy doświadczyli takiej tragedii. Dzięki Jezusowi mamy nadzieję ponownego spotkania w Niebie.
Być może taka forma rozmowy z wiernymi, nie nadaje się do tak drażliwych tematów. Hasłowe pocieszenie, o ponownym spotkaniu po śmierci spotkało się bowiem z dość negatywnym odbiorem.
Ale brednie straciłam dwie córki. Zamiast sukieneczek kupować musiałam trumienki i to ma mnie pocieszyć?
Kiedy ja straciłam dziecko i poszłam zapytać się księdza co stanie się z moim dzieckiem odpowiedział mi ze nie pójdzie do nieba bo było nie ochrzczone.
To się ksiądz popisał. Przykre ja też przez to przechodziłam znam ten ból , też miałam żal do Boga ale ktoś mądry mi to odpowiednio wytłumaczył.
Dowiedz się: Dziecko przed ślubem? Ksiądz na TikToku odpowiada i od razu zbiera gromkie brawa od obserwatorów
"Dwa lata zajęło mi wybaczenie"
W kontrze do pierwszego filmiku, ksiądz Sebastian opublikował inny, w którym przytacza wypowiedź kobiety, która już "przepracowała" swoją tragedię:
Też straciłam kilka ciąż i dwa lata zajęło mi przepracowanie tego - wybaczenie, zrozumienie. Uważam, że tak miało być. Bóg chce dla nas dobrze.
W tym momencie duchowny podał jedynie miejsce wsparcia dla wierzących rodziców zmagających się ze stratą dziecka.
Przeżyłam taką stratę kilka razy, wiara pomogła mi się z tym pogodzić i zrozumieć, że nie zawsze mamy to co chcemy, więc cieszmy się tym co mamy - skomentowała jedna z internautek.
Mimo, że część wierzących mam po czasie tłumaczy sobie swoją stratę w zgodzie z wiarą, to w początkowym bólu niewiele osób ma do niej takie podejście.
straciłam 5 ciążę i pytam się, co w tym ma być dobrego? po prostu nie widzę...
2 i pół roku starałam się o druga ciążę w końcu powiedziałam że wszystko w rękach Boga ujrzałam dwie kreski w 9 tyg. poroniłam i pytam się dlaczego...
Na te pytania ksiądz jednak nie odpowiada.
Co sądzicie? Taka forma dyskusji na poważne tematy i traumatyczne historie jest właściwa?
Przeczytaj też: "Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli". Kolejne kontrowersje z podręcznikiem do HIT w tle