Haleigh to młoda mama, która zasłynęła dzięki udziale w reality show - "Moje gigantyczne życie" na stacji TLC. Kobieta ma ponad dwa metry wzrostu. Według lekarzy, miała nigdy nie zajść w ciążę, a tym bardziej mieć szans na donoszenie zdrowego dziecka. Wszystko przez zniekształconą macicę i liczne torbiele na jajnikach. Los zadecydował jednak inaczej. Dziś jest mamą dwójki dzieci.
Zobacz też: Gigantyczne niemowlę gwiazdą TikToka. Ma dopiero 10 miesięcy, a waży 15 kg
Przeczytaj: Urodziła gigantyczne dziecko. Położna musiała założyć jej 200 szwów
Diagnoza lekarzy zrujnowała ich marzenia. Przez ponad pół roku, para nie mogła się otrząsnąć, myśląc, że rzeczywiście nie będzie im dane rodzicielstwo.
- Chciałam być mamą odkąd byłam małym dzieckiem - wspomina Haleigh.
Gdy jednak całkiem zrezygnowali z myślenia o potomstwie, ku ich zaskoczeniu, zobaczyli dwie kreski na teście. Po jakimś czasie okazało się, że oczekiwali dziewczynki.
- Brian i ja nazywamy ją naszym cudownym dzieckiem, ponieważ różni lekarze powiedzieli nam, że damy rady zajść w ciążę - wspomina młoda mama.
Mimo drobnych niedogodności, takich, jak za krótkie łóżka na porodówce, ciąża przebiegała prawidłowo.
- Łóżka porodowe były za małe. Musiałem razem z położną trzymać nogi Haleigh, gdy parła - opowiada Brian w programie.
Ich córka, Kaya urodziła się mierząc 57 cm i dosyć szybko musiała zacząć nosić ubranka dla kilkumiesięcznych dzieci. Okazuje się, że ciało młodej mamy nie było tak niezdolne do ciąży, jak mówili lekarze. Oprócz córki, która ma dziś 6 lat, para doczekała się też chłopca urodzonego w 2019 roku. Ich synek nie był już aż tak wysoki. W chwili urodzenia mierzył 52 cm.
Przeczytaj: Sama waży 40 kg, ale jej 4-miesięczny syn jest małym gigantem. "Wygląda, jakby umiał już chodzić"