W czwartek 24 kwietnia rodzice 2,5-latka wezwali pogotowie. Dziecko chorowało na ospę wietrzną, jego stan się pogorszył. Ratownikom nie udało się nic zrobić, chłopiec zmarł. Lekarze apelują do rodziców, aby wyciągnęli wnioski z tej tragicznej sytuacji i nie bagatelizowali ospy. Przestrzegają również, że właśnie w taki sposób może skończyć się popularne "ospa party".
Lekarze apelują: Ospa party może się skończyć tragicznie!
Powszechnie uważa się, że choroby zakaźne najłagodniej przechodzą małe dzieci. To mit. Niestety, od kilkunastu miesięcy w Polsce trwa moda na tzw. "ospa party", czyli celowe zarażanie zdrowych dzieci chorobą. Rodzice, wybierając się z małymi dziećmi na takie spotkanie, myślą, że im szybciej dziecko przejdzie chorobę, tym lepiej. Lekarze jednak ostrzegają, że "ospa party" to bezmyślna zabawa, która może spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że małe dzieci łagodniej przechodzą ospę. U jednych choroba będzie miała łagodny przebieg, u innych wręcz przeciwnie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak układ immunologiczny dziecka zareaguje na chorobę, a już na pewno nie rodzice, którzy nie mają profesjonalnej wiedzy medycznej.
Sprawdź: Lekarze ostrzegają przed OSPA PARTY
Dziecko nie było szczepione?
Jak informuje "Gazeta Wrocławska", chłopiec z Wrocławia prawdopodobnie nie był szczepiony przeciwko ospie. Ta informacja nie powinna wzbudzać zdziwienia - z roku na rok w Polsce spada liczba szczepionych osób. Coraz częściej rodzice, obawiając się negatywnych skutków szczepionek, decydują o niewykonywaniu nawet obowiązkowych szczepień.
Dzięki szczepieniom choroby przebiegają łagodniej
Rodzice, którzy nie szczepią dzieci, twierdzą, że szczepionki nie gwarantują pełnej skuteczności. To prawda, nie wszystkie. Ale w razie zachorowania, po szczepieniu ospa, odra, różyczka czy inna choroba przebiega o wiele łagodniej, niż u osób, które nie były szczepione. Zmniejsza się również ryzyko powikłań.
Dowiedz się: Szczepionka przeciwko ospie - czy warto szczepić?