Mama pięcioraczków z Horyńca przekazała, że przydarzył jej się wypadek. W mediach społecznościowych, w których chętnie dzieli się swoimi relacjami z życia rodziny w Tajlandii, udostępniła nagranie. Fanów zaniepokoiło to, że mówi do nich ze łzami w oczach, a jej noga jest wyraźnie zasiniona. Natychmiast polecili jej, by szukała pomocy.
"Trzeba jechać na SOR" – napisała jedna z komentujących film osób, podejrzewając, że mogło dojść do złamania kości.
Mama pięcioraczków miała "wypadek przy pracy"
Dominika Clarke, dobrze znana internautom jako mama pięcioraczków z Horyńca, jest bardzo aktywna w internecie. Prowadzi profile w mediach społecznościowych i kanał w serwisie YouTube. Zamieszcza tam krótkie nagrania, na których pokazuje, jak wygląda codzienność wieloletniej rodziny.
Wspólnie z mężem Vincentem wychowują jedenaścioro dzieci. Najmłodsze mają półtora roku, najstarsze skończyło 13 lat. Jak wielokrotnie przekonywała pani Dominika, zawsze marzyła o dużej rodzinie, minimum piątce dzieci, a na swojej "tablicy marzeń" jako nastolatka przypięła karteczkę z napisem "poślubienie Anglika".
Jak widać oba te marzenia się ziściły i choć codzienność bywa trudna i nieprzewidywalna, pani Dominika jest wielką optymistką.
Przed kilkoma dniami na profilu Dominiki Clark w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym tradycyjnie z uśmiechem, choć także ze łzami w oczach przekazała, że miała drobny wypadek.
Okazuje się, że stopą uderzyła w krzesło, a wygląd palców sugerował, że być może uległy złamaniu.
"Uderzenie się w palec u nogi chyba jest najgorszym bólem, jaki można mieć" – mówiła mama pięcioraczków.
Jak dodała, nie wie, jakie są objawy złamania palców, jednak jeśli dwa są wygięte w jedną stronę, a trzy w drugą, to prawdopodobnie nie skończy się na zasinieniu.
Internauci doradzili wizytę w szpitalu
W komentarzach pod nagraniem, na którym mama pięcioraczków ze łzami w oczach relacjonuje jak wygląda jej stopa i z jakim bólem wiązało się uderzenie, internauci doradzili pilną wizytę w szpitalu.
Twierdzili, że koniecznie trzeba wykonać prześwietlenie i upewnić się, czy palce nie są złamane.
Trzeba jechać na SOR. Zrobią RTG i podejrzewam, że nastawią paluchy, zrobią kolejne RTG i zazwyczaj palec złamany przyklejają plastrem do zdrowego. Sztywniejsze buciki i będzie dobrze. Ja złamałam 3 palce u stopy
– napisała jedna z obserwujących.
W komentarzach pani Dominika otrzymała również wiele wyrazów otuchy, a jej obserwatorzy przyznali jej rację twierdząc, że ból po uderzeniu się w palec u stopy jest koszmarny.
Część osób rozbawił także komentarz męża pani Dominiki. Okazuje się, że zaledwie dzień wcześniej to on cierpiał z powodu bólu palca u stopy. Ich córeczka upuściła kubek ze śmietaną, a z cierpienia taty pięcioraczków miała śmiać się jego małżonka.
"Ja nie ha ha ha" – łamaną polszczyzną przekonuje Vincent, współczując żonie.
"Na szczęście nie są złamane"
W kolejnym nagraniu mama pięcioraczków uspokoiła wszystkich przekazując, że z jej stopą jest już lepiej. "Dziękuję za tak duże zainteresowanie moimi palcami, na szczęście nie są złamane. Już na drugi dzień mogłam nimi swobodnie poruszać. Są tylko sine i obolałe, a to pewnie potrwa jeszcze jakiś czas" – powiedziała Dominika Clarke.
Na dowód pokazała stopę i delikatnie poruszyła palcami.