Mariola zmarła w szpitalu chwilę po cesarskim cięciu. Osierociła malutką Izabelkę

2023-06-16 11:46

To była piąta ciąża Marioli. Kobieta zmarła w szpitalu po przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Po wielu miesiącach podano wyniki sekcji zwłok i przyczynę śmierci.

Noworodek na brzuchu mamy

i

Autor: Getti Images Mariola zmarła w szpitalu chwilę po cesarskim cięciu. Osierociła malutką Izabelkę

41-letnia Mariola zmarła w Wigilię w Szpitalu Świętego Aleksandra w Kielcach. Lekarze zdążyli przeprowadzić cesarskie cięcie, gdy kobieta zmarła.

Prokuratura przekazała teraz, że w końcu są znane wyniki sekcji zwłok. Wiadomo również co dalej ze śledztwem.

Zobacz także: Dorota była w 5. miesiącu ciąży, zmarła w szpitalu. W końcu znamy przyczynę śmierci

Na czym polega poród przez cesarskie cięcie?

Spędziła z córeczką tylko chwilę

41-latka nie podejrzewała, że cokolwiek może pójść nie tak. To była jej kolejna ciąża. Mama Marioli wyznała w rozmowie z mediami, że jej córka jeszcze zdążyła upiec ciasta na święta, nim 22 grudnia trafiła do szpitala. Rodzina podkreślała, że kobieta była osobą pełną życia i nie mogła doczekać się narodzin córeczki.

Mariola zmarła 24 grudnia 2022 roku po przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Zdążyła tylko przez chwilę zobaczyć swoją maleńką Izabelkę.

Szpital nie informował o przyczynach śmierci

Szpital informował, że nie może podać informacji związanych ze śmiercią pacjentki.

„Szpital Kielecki świętego Aleksandra Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Kielcach nie może udzielić informacji o stanie zdrowia pacjentki oraz przyczynach śmierci. W celu zapewnienia dziecku należytej ochrony i opieki poinformowaliśmy o tym przykrym zdarzeniu Sąd Rodzinny oraz Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Szpital jest gotów do współpracy ze wszystkimi służbami w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz zapewnienia dziecku należytej opieki. Jednocześnie przekazujemy wyrazy współczucia rodzinie zmarłej” – przekazał portalowi echodnia.eu.

Wiadomo jednak, że cesarskie cięcie wykonywał lekarz z wieloletnią praktyką, a na dyżurze porodówki było jeszcze dwóch innych specjalistów. Personel wykonywał wszystko, co było możliwe, aby uratować pacjentkę.

Po wielu miesiącach znamy wyniki sekcji

Śledztwo badające przyczyny śmierci 41-latki trwało wiele miesięcy. Jak przyznała prokuratura, wyniki sekcji zwłok były znane biegłym już w lutym tego roku, ale ze względu na dobro śledztwa nie były ujawnione mediom. Podano jedynie informacje, że na kolejne dwa miesiące zapowiedziano przesłuchania.

Jak przekazał Super Express rzeczniczka krakowskiej prokuratury, w maju zostały podane informacje o wynikach sekcji zwłok i przyczynie śmierci 41-letniej Marioli.

„Biegli uznali, że przyczyną śmierci pokrzywdzonej była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu wstrząsu krwotocznego z powikłaniem” - powiedziała Katarzyna Duda z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Rodzina otrzymała ogromną pomoc od ludzi

Po śmierci 41-letniej Marioli na rodzinę spadła lawina wsparcia. W ciągu kilku tygodni zbiórkę na remont starego domu babci, w którym zamieszkała rodzina, wsparło wiele osób o dobrych sercach. Uzbierano 70 tysięcy, co pozwoliło na przystosowanie domu do potrzeb dzieci.

Mama Marioli nie kryje, że dzięki tej pomocy ma siłę i wiarę, że będzie dobrze.

„Chciałabym podziękować wszystkim z całego serca, bo ludzie bardzo nam pomogli” - zaznaczała w rozmowie z portalem Echo Dnia.

Źródło:

  • se.pl
  • echodnia.eu

Czytaj także: "Panie ordynatorze, dlaczego moja córka zmarła?". Rozpaczliwe słowa matki zmarłej Doroty

Iza zmarła w 22. tygodniu ciąży, jej historia poruszyła całą Polskę. Po roku prokuratura postawiła zarzuty