41-letnia Mariola zmarła w Wigilię w Szpitalu Świętego Aleksandra w Kielcach. Lekarze zdążyli przeprowadzić cesarskie cięcie, gdy kobieta zmarła.
Prokuratura przekazała teraz, że w końcu są znane wyniki sekcji zwłok. Wiadomo również co dalej ze śledztwem.
Zobacz także: Dorota była w 5. miesiącu ciąży, zmarła w szpitalu. W końcu znamy przyczynę śmierci
Spędziła z córeczką tylko chwilę
41-latka nie podejrzewała, że cokolwiek może pójść nie tak. To była jej kolejna ciąża. Mama Marioli wyznała w rozmowie z mediami, że jej córka jeszcze zdążyła upiec ciasta na święta, nim 22 grudnia trafiła do szpitala. Rodzina podkreślała, że kobieta była osobą pełną życia i nie mogła doczekać się narodzin córeczki.
Mariola zmarła 24 grudnia 2022 roku po przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Zdążyła tylko przez chwilę zobaczyć swoją maleńką Izabelkę.
Szpital nie informował o przyczynach śmierci
Szpital informował, że nie może podać informacji związanych ze śmiercią pacjentki.
„Szpital Kielecki świętego Aleksandra Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Kielcach nie może udzielić informacji o stanie zdrowia pacjentki oraz przyczynach śmierci. W celu zapewnienia dziecku należytej ochrony i opieki poinformowaliśmy o tym przykrym zdarzeniu Sąd Rodzinny oraz Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Szpital jest gotów do współpracy ze wszystkimi służbami w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz zapewnienia dziecku należytej opieki. Jednocześnie przekazujemy wyrazy współczucia rodzinie zmarłej” – przekazał portalowi echodnia.eu.
Wiadomo jednak, że cesarskie cięcie wykonywał lekarz z wieloletnią praktyką, a na dyżurze porodówki było jeszcze dwóch innych specjalistów. Personel wykonywał wszystko, co było możliwe, aby uratować pacjentkę.
Po wielu miesiącach znamy wyniki sekcji
Śledztwo badające przyczyny śmierci 41-latki trwało wiele miesięcy. Jak przyznała prokuratura, wyniki sekcji zwłok były znane biegłym już w lutym tego roku, ale ze względu na dobro śledztwa nie były ujawnione mediom. Podano jedynie informacje, że na kolejne dwa miesiące zapowiedziano przesłuchania.
Jak przekazał Super Express rzeczniczka krakowskiej prokuratury, w maju zostały podane informacje o wynikach sekcji zwłok i przyczynie śmierci 41-letniej Marioli.
„Biegli uznali, że przyczyną śmierci pokrzywdzonej była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu wstrząsu krwotocznego z powikłaniem” - powiedziała Katarzyna Duda z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Rodzina otrzymała ogromną pomoc od ludzi
Po śmierci 41-letniej Marioli na rodzinę spadła lawina wsparcia. W ciągu kilku tygodni zbiórkę na remont starego domu babci, w którym zamieszkała rodzina, wsparło wiele osób o dobrych sercach. Uzbierano 70 tysięcy, co pozwoliło na przystosowanie domu do potrzeb dzieci.
Mama Marioli nie kryje, że dzięki tej pomocy ma siłę i wiarę, że będzie dobrze.
„Chciałabym podziękować wszystkim z całego serca, bo ludzie bardzo nam pomogli” - zaznaczała w rozmowie z portalem Echo Dnia.
Źródło:
- se.pl
- echodnia.eu
Czytaj także: "Panie ordynatorze, dlaczego moja córka zmarła?". Rozpaczliwe słowa matki zmarłej Doroty