Zaświadczenie, które matka dziecka przyniosła do poradni psychologiczno-pedagogicznej wzbudziło podejrzenia pracowników. I słusznie - dokument został przerobiony.
O tym co dokładnie matka wpisała na zaświadczeniu lekarskim syna informuje tamtejsza policja.
Czytaj też: Niewidoczna epidemia opanowała szkoły. Twoje dziecko również mogła dotknąć
Spis treści
Przerobione zaświadczenie lekarskie
Mama z Legnicy chciała uzyskać dla swojego syna orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, wierząc, że dzięki temu ułatwi dziecku naukę. Lekarz najwyraźniej nie zdiagnozował wymaganych do uzyskania takiego dokumentu nieprawidłowości, dlatego zaświadczenie postanowiła nieco "przerobić".
Komenda Miejska Policji w Legnicy opublikowała zdjęcie sfałszowanego dokumentu.
"W trakcie wykonywanych czynności funkcjonariusze ustalili, że mieszkanka Legnicy na wydanym zaświadczeniu wpisała kod choroby małoletniego dziecka oraz informację na temat jego stanu zdrowia. Przedstawione przez kobietę dokumenty miały posłużyć do wydania orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dla jej małoletniego syna" - przekazuje kom. Jagoda Ekiert, oficer prasowa KMP.
Funkcjonariusze policji przypominają, że przerobienie kodu choroby a także informacji o stanie zdrowia dziecka na dokumencie jest przestępstwem. Jakakolwiek ingerencja w treść umieszczoną na druku, jakim jest zaświadczenie lekarskie, nie powinna mieć miejsca. W przypadku wątpliwości czy pomyłek należy poprosić lekarza o korektę / wystawienie poprawnego dokumentu.
Co grozi matce?
Matka, która w powiecie legnickim próbowała posłużyć się przerobionym dokumentem, a wcześniej sama konkretnych przeróbek dokonała, odpowie za swój czyn przed sądem. Za przestępstwo grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wiadomo, że w sprawie przesłuchano już świadków, kobieta usłyszała zarzut przerobienia i posłużenia się przerobionym dokumentem. Przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Źródło: 24legnica.pl
Zobacz też: Nauczycielka podciągnęła ocenę uczniowi z nowotworem. Dyrektorka się wściekła
