Przemek ma dziś 13 lat. Wychowuje się w rodzinie zastępczej. Jedynie dzięki dostał szansę na szczęśliwe dzieciństwo. Ale jego biologiczna matka, nawet pozbawiona praw rodzicielskich, doprowadziła do tego, że dziecko zostało... dłużnikiem.
Chłopiec wyjadał cukier z cukiernicy
Problemy w rodzinie Przemka zaczęły się, gdy umarł jego tata. Wtedy jego mama zaczęła pić. Zupełnie zapominając o dziecku.
Przemek sypiał na wycieraczce, musiał wciągać kompletnie pijaną matkę po schodach do domu. Przemek opowiadał, że matka nie dawała mu jeść trzy dni. Kiedy zapytałam, jak sobie wtedy radził, opowiadał, że jadł cukier z cukiernicy, bo tylko to było w domu.
– mówi mama zastępcza chłopca, Monika Brajer.
Gdy chłopiec miał 10 lat sąd pozbawił jego matkę praw rodzicielskich. Ale nie oznaczało to wcale końca problemów chłopca...
Dziecko miało spłacać długi matki
Babcia Przemka przepisała wnuczkowi mieszkanie. Zależało jej na tym, by mieszkania nie odziedziczyła jego mama, a należało właśnie do Przemka.
Jednak mama chłopca zajmowała mieszkanie jeszcze przez dłuższy czas. Wraz ze swym konkubentem. Zupełnie nie przejmując się rachunkami za czynsz.
Zadłużenie z miesiąca na miesiąc było coraz wyższe. Wreszcie, wspólnota mieszkaniowa wezwała do spłaty długu właściciela mieszkania. Czyli Przemka.
W wieku niespełna 11 lat miał 40 tys. długu.
Istniała poważna obawa o to, że mieszkanie zajmie komornik. Rodzice zastępczy chłopca, że nie pozwolą odebrać chłopcu mieszkania. Właśnie okazało się, że mają powody, by powiedzieć: udało się.
Sąd Najwyższy uchylił poprzedni wyrok w 100 procentach, czego absolutnie się nie spodziewaliśmy, ale byliśmy mile zaskoczeni
- powiedziała pani Monika w programie Uwaga!
Dodała, że sędzia uznał, że sąd poprzedniej instancji wydał krzywdzący dziecko wyrok.