Dziewczynka o imieniu Reign zachorowała na ospę wietrzną. Choroba początkowo przebiegała łagodnie, ale nagle stan dziecka znacznie się pogorszył. Przestraszona mama zauważyła jeden dziwny objaw, który postanowiła skonsultować z lekarzem.
Czerwony pierścień na ciele
Ciało dziewczynki było pokryte ranami, charakterystycznymi dla ospy. Wokół jednej z nich kobieta jednak zauważyła dziwny czerwony pierścień. Ten objaw ją zaniepokoił, postanowiła więc go skonsultować z lekarzem, zwłaszcza że córka zaczęła wyraźnie czuć się gorzej. Dziewczynka dostała gorączki, nie miała energii.
Mama zabrała córkę do lekarza, a gdy ten zobaczył zmiany na ciele dziecka, natychmiast skierował je do szpitala. Tam okazało się, że diagnoza jest dużo bardziej poważna, niż wszyscy myśleli.
Mięsożerne bakterie
Lekarze rozpoznali u dziewczynki objawy zakażenia paciorkowcem z grupy A. Okazało się, że mięsożerne bakterie zjadają jej ciało. Reign musiała być szybko operowana, bo jej życiu zagrażało niebezpieczeństwo.
"Dziecko było chore na ospę wietrzną, a nagle musiałam zgłosić się na poważną operację – krzyczałam, bo myślałam, że istnieje ryzyko, że ona umrze" - mówiła mama.
Poważna operacja i śpiączka
Chirurdzy musieli usunąć część ciała, w której doszło do zakażenia paciorkowcem. Dziewczynka została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, ale na szczęście wszystko przebiegło prawidłowo. Operacja się udała, ale to nie był koniec — dziecko musiało przejść poważną antybiotykoterapię.
Na szczęście, dzięki czujności mamy, lekarze w porę rozpoczęli leczenie. Choroba pozostawiła tylko jeden ślad — bliznę na prawym boku dziecka. Oprócz tego Reign jest zdrowa.
Szczepienie na ospę wietrzną
Ospa wietrzna to choroba, która może mieć nieprzewidziany przebieg. Z tego względu zaleca się wykonywać szczepienia ochronne przeciw ospie. Szczepionka zawiera żywy, osłabiony szczep wirusa. Szacuje się, że już jedna dawka chroni w 80-90 procentach przed zakażeniem ospą. Dla dzieci, które uczęszczają do żłobka, szczepienie jest bezpłatne. Jeśli rodzice chcą zaszczepić dzieci w wieku przedszkolnym, za szczepionkę trzeba zapłacić.