Ojciec do 8-latki: "Nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka, jak nie przestaniesz tyle jeść"

2022-07-27 12:40

Nie komentujmy dziecięcych ciał - apeluje coach rodzicielska, Sterna Suissa i przekonuje, że to właśnie jest powodem braku samoakceptacji w dorosłym życiu. Często nie zdajemy sobie sprawy, ale głupie żarciki, przytyki i zwykłe "rady" udzielane dzieciom na temat ich ciał, są w rzeczywistości rodzajem gnębienia, które zapada im w pamięć na długie lata. Nie róbmy im tego.

Dziewczynka jedząca chrupki.

i

Autor: Getty Images Dlaczego wciąż jako społeczeństwo pozwalamy sobie na komentowanie ciał dzieci?

Kompleksy i problem z akceptowaniem swojego wyglądu, to coś czego dzieci uczy społeczeństwo. Niekiedy, co tym bardziej przykre, są to najbliźsi - rodzice, dziadkowie, ciocie i wujkowie. Jak twierdzi coach rodzicielska, Sterna Suissa, dzieci na początku kochają swoje ciała, za to, ile możliwości im dają. Dopiero przez społeczeństwo, niektóre dzieci w pewnym momencie dorastania, zaczynają patrzeć na siebie z nienawiścią.

"Wszyscy rodzimy się kochając swoje ciała. Każdy chyba zna widok bobasów podziwiających swoje ręce i dłonie. Albo 2-latków wpatrujących się w lustro z podekscytowaniem i miłością. Wszyscy byliśmy tacy, jako dzieci." - tłumaczy Sterna. 

Jak pomóc bliskiej osobie z anoreksją?

Przeczytaj: Tak bajki wpływają na umysły dzieci. Szczupłość i piękno warunkiem bycia kochanym?

Żarciki, dobre rady - to wszystko zapada dzieciom w pamięć

"Ale pączuś się z ciebie zrobił, brzuszek już taki okrągły". "Nie jedz tyle słodkiego, bo będziesz mieć krosty", "Z takimi długimi włoskami to jak dziewczynka wyglądasz, muszę cię zapisać do fryzjera". Kto z nas, choć raz nie słyszał takich lub podobnych zdań wypowiadanych do dzieci?

"Wiele dzieci dopiero w domach czy szkołach otrzymało informacje o tym, jak "powinno wyglądać" ich ciało. Wówczas zaczyna się powolna nienawiść do konkretnych części ciała, w którym żyjemy." - tłumaczy Sterna Suissa.

Zobacz też: Operacja plastyczna uszu u dziecka - ile kosztuje, czy jest bezpieczna [WYWIAD Z EKSPERTEM]

Nie mamy wpływu na społeczeństwo i jego podejście do naszych dzieci. Zdecydowanie jednak możemy sami z siebie, zachowywać się inaczej wobec własnych dzieci i unikać komentowania ludzkich ciał w ich obecności albo najlepiej w ogóle - tak by zmienić ten zły trend w przyszłych pokoleniach, nie ucząc dzieci wartościowania ciał.

"Nie możemy kontrolować społeczeństwa, ale możemy kontrolować samych siebie i to, co i w jaki sposób mówimy do swoich dzieci, a także to jak sami mówimy o swoich ciałach. Możemy też wyznaczać granice osobom, które przy nas rozpoczynają takie komentarze." - radzi coach. 

Dowiedz się: Problem anoreksji zaczyna się już w podstawówce. Jako matki, możemy temu zapobiec

Dorośli potrafią być okrutni w rozmowach z dziećmi

Przykładów bodyshamingu stosowanego na dzieciach jest całe mnóstwo. Sterna zadała kiedyś pytanie o takie doświadczenia swoim fanom na Instagramie. Opowieści internautów sprawiają, że łza kręci się w oku. 

  • Dziadkowie zaproponowali mi pieniądze, za schudnięcie. To wpłynęło na mnie w taki dziwny sposób, który aż trudno opisać.
  • "Nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka, jak będziesz tyle jeść" - miałam 8 lat. 
  • Mój ojciec to były skoczek narciarski, nienawidzi grubych ludzi, uważa, że są leniwi. Zawsze komentował moje ciało, oceniał innych surowo. Dorobiłam się anoreksji, a potem bulimii. 
  • Zostałam zmuszona do brania tabletek na odchudzanie w wieku 11 lat. Musiałam obiecać, że nikomu nie powiem. Do dziś mam traumę. 
  • Mówiono mi, że mam z natury "tłuste włosy". Do dziś czuję się niepewna i ich nie lubię.
  • Mój tata mówił: "raz do ust, na zawsze w biodra". Nigdy nie zapomniałam tych słów, kilkakrotnie walczyłam już z  zaburzeniami odżywiania. 
  • Mój tata mówił, że mam zęby jak koń. Nigdy tego nie zapomnę.
  • Tata mówił: "Nie potrzebujesz stanika, zawiąż bandaż wokół tych ugryzień komara".
  • Moi rodzice już w podstawówce regularnie mnie ważyli i kupowali zabawkę za każdy kilogram mniej.
  • "Wygląda, że kochasz torty" - na moich urodzinach. Przez lata nie jadłam słodyczy.
  • Śmiali się z moich kręconych włosów. Przezywali na różne sposoby. Dziś mam 40 lat i wciąż robię zabiegi ketarynowego prostowania. 
  • Mama mojej koleżanki powiedziała mi, że mam bardzo duże ręce, gdy miałam 6 lat. Do dziś nie lubię na nie patrzeć.
  • Mama powiedziała mi kiedyś, że moje nogi są lekko wygięte do wewnątrz. Przez lata miałam kompleks krzywych kolan i nie pokazywałam nóg.
  • Moja mama zawsze była szczupła. Gdy miałam 16 lat byłam od niej o 3 rozmiary większa. Ciągle ktoś to komentował. 
  • Mi mówili, że mam takie chude nogi, że nie powinnam biegać w krótkich spodenkach. Dziś mam 42 lata i nadal nie noszę szortów. 

Jak reagować, gdy ktoś komentuje ciało naszego dziecka?

Coach parentingowa zaleca grzeczne, ale stanowcze odpowiedzi. Daje takie przykłady:

  • "W naszym domu nie komentujemy wzajemnie naszego wyglądu. Dziękuję za zrozumienie."
  • "Nie podoba mi się, że tak mówisz o wyglądzie mojego dziecka."
  • "Nie zamierzam dyskutować o wyglądzie mojego dziecka."

Dowiedz się: Agresja w szkole: jak pomóc dziecku?

Sterna przytacza też jedną z odpowiedzi internautek na pytanie o wspomnienia co do komentowania ciał w dzieciństwie. Wspomniała ona świetne wytłumaczenie swojej mamy, która zareagowała w bardzo mądry sposób.

"Słyszałam takie komentarze od dalszej rodziny. Na szczęście mama wytłumaczyła mi, że tu chodzi o ich własne kompleksy, a z moim wyglądem jest wszystko ok."