Nowa koalicja rządząca jeszcze przed wyborami zapowiadała, że będzie dążyć do unieważnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wyrok głoszący, że zaostrzenie prawa antyaborcyjnego jest zgodne z konstytucją sprawił, że na ulice polskich miast i miasteczek wyszły tysiące osób.
Jeszcze większy sprzeciw społeczny wywołało nagłośnienie sytuacji ciężarnych kobiet, m.in. Izabeli z Pszczyny i Agnieszki z Częstochowy, które zmarły na piorunującą sepsę. W obu przypadkach lekarze zwlekali z podjęciem decyzji o przerwaniu ciąży.
Spis treści
57% osób popiera legalną aborcję
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" publikuje wyniki nowego sondażu w sprawie aborcji. W sondażu IPSOS dla More in Common Polska wzięło udział 1507 osób. Była to reprezentatywna grupa przebadana w dniach 1-8 grudnia 2023. Z sondażu wynika, że legalną aborcję popiera 57% ankietowanych. Nie ma dla nich znaczenia, jakie są przyczyny.
"Legalną aborcję – bez konieczności podawania przyczyn – popiera 57 proc. badanych przez IPSOS dla More in Common Polska. W tym 38 proc. chce, by była ona możliwa do 12. tygodnia, a 19 proc. – do 24. tygodnia. Z kolei 35 proc. ogółu badanych uważa, że aborcja powinna być dostępna, ale tylko w ściśle określonych przez prawo sytuacjach" – podaje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
Czytaj też: Jest nowa przesłanka do przerwania ciąży. Chodzi o stan psychiczny matki
19% w tej grupie uważa, że aborcja powinna być dostępna nawet do 24. tygodnia ciąży. "Rzeczpospolita" donosi, że za bezwarunkowym dopuszczeniem aborcji do 12. tygodnia ciąży 60% badanych opowiadają się głównie wyborcy KO, Lewicy i Trzeciej Drodzy. Wyborcy PiS oraz Konfederacji uważają, że warunki, pod jakimi możliwe byłoby dopuszczenie aborcji powinny zostać zapisane w prawie. Także w sytuacji, gdy mowa o aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Czy nowy rząd powinien złagodzić prawo aborcyjne?
W Sejmie są już dwie ustawy dotyczące liberalizacji warunków przerywania ciąży i depenalizacji aborcji. Jeszcze w kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zapowiadała, że doprowadzi do unieważnienia wyroku TK z 22 października 2020 roku. Zgodnie z konstytucją jest to niemożliwe - z prawnego punktu widzenia.
Coraz więcej mówi się jednak o tym, że choć brakuje oficjalnych danych, Polki przerywają ciąże także wtedy, gdy nie są spełnione warunki umożliwiające legalną aborcję. Chodzi o sytuację, w której ciąża jest wynikiem gwałtu lub stanowi zagrożenie dla zdrowia lub życia kobiety.
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w całym 2022 roku nie została wykonana ani jedna aborcja z powodu gwałtu. Zupełnie inne od oficjalnych dane podaje Aborcja Bez Granic. Tylko w ciągu roku nawet 44 tysiące osób miało dostęp do bezpiecznej aborcji dzięki wspomnianej organizacji. Codziennie od 3 do 6 Polek przerywa ciążę w jednej z dwóch klinik w Holandii.
Polki szukają pomocy za granicą, choć pomoc powinny otrzymać w kraju. Nie brakuje przypadków, w których polscy lekarze "każą czekać", choć ciąża nie ma prawa rozwijać się prawidłowo (np. ciąża rozwijająca się w bliźnie po cesarskim cięciu), za to stwarza ryzyko dla zdrowia i życia ciężarnej.
Źródło: "Rzeczpospolita", OKO.press
Czytaj też: Ordo Iuris wydał poradnik dla kobiet w "niechcianej ciąży". "To nie jest miłosierne"