We wtorek 1 października do konsultacji trafił projekt dotyczący zmniejszenia liczby lekcji religii tygodniowo z dwóch do jednej. Resort edukacji jeszcze w ubiegłym roku szkolnym zapowiadał, że będzie dążyć do takiej zmiany. Już od września wprowadzono inne dotyczące katechezy:
- możliwość łączenia klas, gdy liczba chętnych uczniów będzie niewystarczająca,
- ocena końcowa z religii nie wpływa na średnią ocen.
Projekt rozporządzenia MEN zakłada również, że lekcje religii nie będą odbywały się w środku dnia, ale na pierwszej lub na ostatniej godzinie lekcyjnej.
Kościół przeciwny proponowanym zmianom
Jeszcze przed kilkoma miesiącami pisaliśmy o tym, jakie jest stanowisko Kościoła w sprawie zmian w lekcjach religii. Pomysł dotyczący zmniejszenia liczby godzin skrytykowała Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. Umieszczanie katechezy na końcu lub na początku w planie lekcji nazwała „krzywdzącym i dyskryminującym”.
Episkopat sprzeciwiał się łączeniu klas i wskazywał, w jak trudnym położeniu znajdą się zatrudnieni w szkołach katecheci. Choć istotnie etaty połowy katechetów mogłyby stać się zbędne, ministra edukacji Barbara Nowacka przekonywała, że zadba o każdego katechetę.
Dziś dyskusja dotycząca zmian w lekcjach religii w szkołach rozgorzała na nowo. Swoje zdanie na ten temat wyraził kardynał Kazimierz Nycz. Zdaniem hierarchy kościelnego jedna godzina w tygodniu powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów.
„Lekcje religii są czymś koniecznym i potrzebnym w szkole”
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz zabrał głos w sprawie proponowanych przez resort edukacji zmian.
Nam w Polsce wydaje się, że jesteśmy nowatorami, prymusami w dyskusji europejskiej. Tymczasem rozmowy na temat miejsca religii w edukacji młodego pokolenia, które obecnie trwają w naszym kraju, przez Europę Zachodnią przetoczyły się 30-40 lat temu. 27 krajów Europy zrozumiało, że lekcje religii są czymś koniecznym i potrzebnym w szkole
- mówił kard. Kazimierz Nycz.
Zdaniem duchownego nie da się zrozumieć europejskiej sztuki, muzyki i architektury bez znajomości chrześcijaństwa. Hierarcha liczy, że zrozumieją to nie tylko politycy, lecz także młodzież i rodzice uczniów.
Jak podkreślił, lekcje religii to nie to samo co katecheza przyparafialna, która służy pogłębianiu wiary.
Jedna godzina lekcji religii w tygodniu powinna być absolutnie obowiązkowa dla wszystkich uczniów, skoro żyjemy w cywilizacji europejskiej
- powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
MEN podkreśla, że proponowane w rozporządzeniu zmiany mają być korzystne dla uczniów. Ci, którzy nie uczęszczają na lekcje religii nie będą mieć okienka w środku zajęć.