W południowoaustralijskim mieście Rangeville zmarła 8-latka chorująca na cukrzycę. Rodzice dziewczynki należeli do grupy zwanej „Świętymi”. Kilkudziesięcioosobowa grupa nie była związana z żadnym kościołem, była to sekta, która sprzeciwiała się wszelkiego rodzaju interwencjom medycznym.
To dlatego dziecko nie otrzymało pomocy, której tak bardzo potrzebowało - podania insuliny. Przez sześć dni bliscy dziewczynki wierzyli w to, że modlitwy i pieśni wystarczą, by wyzdrowiała. Gdy tak się nie stało,
Nie podali insuliny, bo wierzyli w „działanie Boga”
Ośmioletnia Elizabeth najprawdopodobniej żyłaby, gdyby jej rodzice nie dołączyli do sekty „Świętych”. Grupa składała się z trzech rodzin, które odcięły się od głównego nurtu kościoła, uważając go za skorumpowany.
Z czasem ich zasady stawały się coraz bardziej restrykcyjne. Nie obchodzili świąt Bożego Narodzenia, wierzyli, że ich jedynym celem jest bycie posłusznym Bogu. Odrzucili również medycynę wierząc, że wszystko jest w jego rękach.
To dlatego rodzice ośmiolatki chorującej na cukrzycę typu 1 zaprzestali podawania córce insuliny. Przez sześć kolejnych dni odmawiali dziecku podania leku ratującego życie. Dziewczynka zmarła w styczniu 2022 roku. Do końca jej rodzina wierzyła w to, że Bóg ją uzdrowi. Gdy zmarła, modlili się o jej wskrzeszenie.
To dlatego ratownicy medyczni zostali wezwani dopiero dzień po śmierci dziecka. Ze zgromadzonych przez śledczych informacji wynika, że rodzice byli obecni przy dziewczynce, gdy ta umierała. Jednak zamiast jej pomóc, śpiewali pieśni i odmawiali modlitwy.
W wiadomościach, jakie wymieniali między sobą członkowie sekty znalazła się ta o treści: „Elizabeth najwyraźniej nie oddycha, ale wkrótce zobaczymy zwycięstwo. Bóg może wszystko”.
Rodzice uznani za winnych nieumyślnego spowodowania śmierci
Do sekty należeli rodzice 8-letniej Elizabeth i jej brat. Opiekunowie dziewczynki zostali oskarżeni o niezapewnienie potrzeb życiowych, tortury i morderstwo, trafili do aresztu. Nie przyznali się do winy. Zarzuty usłyszał również przywódca sekty.
Ostatecznie sędzia Sądu Najwyższego Queensland uznał ich za winnych nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak leczy się cukrzycę u dzieci?
Zdiagnozowana cukrzyca typu 1 u dziecka wymaga insulinoterapii. Najczęściej polega ona na wielokrotnych iniekcjach insuliny, rzadziej - gdy są poważne trudności z unormowaniem poziomu glikemii - użyciu pompy insulinowej.
Cukrzyca typu 1 przynajmniej na razie jest chorobą nieuleczalną. U 90% dzieci, u których się ujawni, w rodzinie nie ma osoby, która na nią choruje. Dlatego też zauważenie jej objawów bywa trudne. Należą do nich m.in.:
- owocowy zapach z buzi,
- częste oddawanie moczu (u niemowląt częste moczenie pieluszek),
- duże pragnienie,
- utrata masy ciała.
Chorobę można wykryć jeszcze przed wystąpieniem objawów. Pomocne są badania przesiewowe w kierunku cukrzycy. Warto wiedzieć, że nieleczona cukrzyca typu 1 może prowadzić do cukrzycowej kwasicy ketonowej. To stan zagrożenia życia.
