Prawo aborcyjne w Polsce uległo drastycznemu zaostrzeniu po tym, jak w październiku 2020 roku ówczesny Trybunał Konstytucyjny uznał, że dopuszczalna na mocy tzw. „kompromisu aborcyjnego” terminacja ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z konstytucją.
Obecnie przerwanie ciąży zgodnie z prawem jest możliwe jedynie, gdy:
- ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety
- ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
Niedługo po kontrowersyjnym wyroku TK dochodzenie ws. prawa aborcyjnego w Polsce rozpoczął ONZ-owski Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW). Teraz wnioski z raportu ujrzały światło dzienne.
Prawo aborcyjne w Polsce „wymierzone w kobiety”
Wiceprzewodnicząca komitetu CEDAW Genoveva Tisheva, która przed dwoma laty odwiedziła Polskę, przedstawiła wyniki dochodzenia. W raporcie stwierdzono m.in., że w Polsce dochodzi do „poważnego naruszenia praw człowieka w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego”.
Obecne prawo jest wymierzone w kobiety i może być równoznaczne z torturami bądź okrutnym, nieludzkim czy poniżającym traktowaniem
– oświadczyła Genoveva Tisheva.
CEDAW orzekł, że polskie przepisy w sprawie aborcji łamią prawa kobiet, „przez co wiele z nich jest zmuszanych do donoszenia ciąży wbrew swojej woli, uciekania się do domowych, niebezpiecznych metod przerywania ciąży bądź wyjeżdżania za granicę”, gdzie aborcja jest legalna.
Prawo aborcyjne w Polsce najostrzejsze w Europie
CEDAW zaznaczył również, że polskie prawo jest tak restrykcyjne, że mimo istnienia dwóch innych przesłanek, które zezwalają na przeprowadzenie legalnej aborcji, to brakuje lekarzy, którzy podjęliby się jej wykonania. Zdaniem komitetu wynika to z obawy lekarzy przed odpowiedzialnością karną. Część lekarzy odmawia wykonywania terminacji ciąży, „powołując się na względy moralne lub religijne” – wskazano w raporcie.
Jako „skomplikowany i nieprzyjazny” określono także sam proces uzyskania przez kobietę niezbędnych do przeprowadzenia legalnej aborcji dokumentów. Komitet uznał wysoką biurokratyzację za „poważne utrudnienie” na drodze do aborcji.
Kolejnym punktem raportu są grupy antyaborcyjne, które stosują „groźby i donosy wymierzone w osoby pomagające kobietom chcącym dokonać aborcji".
Wszystko to tworzy skomplikowane, niebezpieczne i groźne środowisko, w którym dostęp do bezpiecznej aborcji jest stygmatyzowany i praktycznie niemożliwy
– podkreśliła Tisheva.
Polskie prawo aborcyjne jest obecnie jednym z najbardziej surowych w Europie. Także przez wzgląd na fakt, że karą nawet do 3 lat więzienia zagrożone są osoby, które świadczą pomoc w przerywaniu ciąży.