Statystyczna mama ma 27 lat i dyplom wyższej uczelni - tak wynika z danych GUS. Aż 45,5 procent kobiet rodzi pierwsze dziecko, będąc po studiach. Te dane są zaskakujące, zwłaszcza jeśli spojrzymy na zmianę, jaka dokonała się w ostatnich latach. Jeszcze w 2000 roku młode mamy rodziły dzieci w wieku 23 lat. Teraz chcą się najpierw wykształcić, znaleźć pracę, podróżować i spełniać marzenia.
Na odłożenie w czasie decyzji o dziecku mają również wpływ problemy mieszkaniowe oraz brak zabezpieczenia finansowego. Z badań przeprowadzonych przez Centrum im. Adama Smitha wynika, że przez 20 lat na wychowanie dziecka wydajemy 176 tysięcy złotych - 730 złotych miesięcznie. Statystyczna mama już wie, że dziecko kosztuje - chce zresztą je nauczyć języków, wysyłać na dodatkowe zajęcia. Żeby mu to wszystko zapewnić, musi mieć stabilną sytuację zawodową, co w czasach triumfu umów śmieciowych nie jest proste.
Statystyczna mama rodzi dziecko po ślubie - to się akurat nie zmienia od lat. Aż 8 na 10 dzieci przychodzi na świat po ślubie rodziców - i to najczęściej jeszcze przed pierwszą rocznicą. Polki są tradycjonalistkami i jeśli już decydują się na dziecko, to chcą założyć pełną rodzinę.
Zmieniło się jednak podejście Polek do wychowania dzieci. Statystyczna mama nie chce rezygnować z aspiracji zawodowych czy kariery. Zamiast siedzieć z maluchem w domu, szybko wraca do pracy. Z badań wynika, że aż 7 na 10 młodych mam ma własne źródło dochodu.