Ostróda wydaje się być słynnym, turystycznym miasteczkiem mazurskim. Niestety kurort jest wyjątkowo zniszczony, a jak donoszą dziennikarze Super Expressu, do których zgłosili się mieszkańcy miasta, między innymi miejski plac zabaw to typowy "postapokaliptyczny widok". W miejscu pełnym śmieci i zwierzęcych odchodów musieli bawić się mali mieszkańcy Ostródy z braku lepszej alternatywy.
Przeczytaj też: Awantura o plac zabaw w centrum Kielc. Internauci bez litości: "Co to ma być, spacerniak?"
Dowiedz się: Rybnik. Zostawiła 4-latka na placu zabaw i poszła robić obiad. Gdy wróciła już go nie było
Zgłoszenie placu zabaw do sanepidu
Po zgłoszeniu problemu do redakcji Super Expressu, reporter dziennika udał się na miejsce i zrobił sporo szokujących zdjęć. Następnie przekazał je do miejscowego sanepidu.
Inspektorzy Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Ostródzie tego samego dnia pojawili się na miejscu, po czym nakazali w urzędzie miasta natychmiastowe posprzątanie placu pod groźbą wysokiej kary. W przeciągu kilku godzin na miejscu pojawiła się śmieciarka, która wywiozła całą naczepę śmieci. Wcześniej, mimo wielu zgłoszeń, radni mieli omijać problem placu zabaw dla dzieci.
Rodzice wywalczyli czysty plac zabaw
Rodzice przez długie miesiące bali się zabierać swoje pociechy w tak brudne i zaniedbane miejsce.
- Co było niemożliwe od wielu miesięcy, zostało wykonane w zaledwie kilka godzin - mówiła reporterowi Super Expressu pani Agnieszka Wiśniewka (34 l.) mama 3-letniego chłopca. - Teraz jest tu teraz bezpiecznie, czysto i przyjemnie. Tak powinno być zawsze - przyznała młoda mama.
Przeczytaj: Nadopiekuńczość skończyła się szpitalem - tego nie rób z maluszkiem na placu zabaw