Noworodek został pozostawiony 12 grudnia 2023 roku przy ulicy Dwornej 32 w Łomży. To właśnie tam przy klasztorze Sióstr Benedyktynek, od września 2010 roku działa Okno Życia.
To drugi raz, gdy w Oknie Życia w Łomży rozległ się alarm. Pierwsze dziecko trafiło do sióstr 28 kwietnia 2014 roku.
Zobacz także: Maleńka dziewczynka w radomskim Oknie Życia. Nazwano ją "małą wojowniczką"
„Była zdrowa i uśmiechnięta”
W Oknie Życia znaleziono dziewczynkę. Jak przekazał ksiądz Jacek Kotowski, duszpasterz rodzin diecezji łomżyńskiej, noworodek trafił do Okna Życia w godzinach przedpołudniowych.
— Zaraz uruchomił się alarm. Po chwili przyszła siostra i przeniosła ją do innego pomieszczenia. Dziewczynka była zdrowa i uśmiechnięta — poinformował ksiądz.
Wobec pozostawionego noworodka została wszczęta standardowa procedura. Siostry powiadomiły pogotowie, a po ocenie stanu zdrowia w szpitalu, dziecko trafiło do pogotowia rodzinnego.
Jednocześnie rozpoczęto procedurę ustalenia tożsamości dziewczynki i ewentualnej adopcję.
„Rozumiem ból i trud tej matki”
Łomżyńskie media przekazały, że informacja o noworodku pozostawionym przez matkę w oknie życia została podana opinii publicznej z opóźnieniem ze względu na dobro dziecka.
Ksiądz Jacek Kotowski w wypowiedzi dla Radia Białystok przekazał wyjątkowe słowa dla matki porzuconej dziewczynki.
— Rozumiem ból i trud tej matki, bo na pewno nie jest to łatwa decyzja. Ale za to, że to dziecko zostawiła w oknie życia, że w tej chwili jest ono w kochającej rodzinie, otoczone miłością, troską, ma zabezpieczone wszystkie potrzeby, chciałbym (...) tej mamie podziękować. Uspokoić jej sumienie, ale także jej taką niepewność i powiedzieć: dziecko jest bezpieczne, otoczone szacunkiem i troską — zaznaczył duchowny.
Okna Życia w Polsce
Okna Życia działają w Polsce od 17 lat. W tym czasie powstało ponad 70 miejsc, gdzie matka, kierowana różnymi pobudkami, anonimowo i bez żadnych konsekwencji może oddać dziecko ze świadomością, że będzie ono bezpieczne.
Okna życia otwierają się od zewnątrz. Kobieta nie musi wchodzić do budynku i tłumaczyć się ze swojej decyzji. Po otwarciu okna i pozostawieniu dziecka w bezpiecznym, ogrzewanym i wentylowanym miejscu, włącza się alarm. Chwilę później na miejscu pojawiają się najczęściej siostry zakonne, które doglądają okien życia.
Znalezione w oknie życia niemowlę trafia na kompleksowe badania do szpitala, gdzie jest oceniany jego stan zdrowia. Powiadamiana jest policja i sąd rodzinny. Następnie zgodnie z procedurą jest umieszczane w pogotowiu rodzinnym i rozpoczyna się procedura nadania tożsamości.
Warto jednak pamiętać, że matka dziecka ma 6 tygodni, aby zmienić zdanie i odzyskać dziecko. W tym czasie nie grożą jej za to żadne konsekwencje prawne.
Jeżeli nikt nie zgłosi się po dziecko, rusza procedura adopcyjna.
Źródło:
- tvn24.pl
- polsatnews.pl
- duszpasterstworodzin.lomza.pl
Czytaj także: Chłopiec trafił do Okna Życia tuż po porodzie. "Był nieumyty, cały we krwi"
Trzymiesięczne niemowlę znalezione w Oknie Życia. Czeka na nie "nowy etap życia"