Podobnie jak Kevin z kultowego filmu, miał lecieć na Florydę. 6-latek wsiadł do niewłaściwego samolotu

2023-12-27 15:00

6-latek miał lecieć na święta do swojej babci mieszkającej na Florydzie. Chłopiec przez pomyłkę wsiadł jednak do innego samolotu i wylądował na zupełnie innym lotnisku niż to, na którym czekała jego babcia.

Podobnie jak Kevin z kultowego filmu, miał lecieć na Florydę. 6-latek wsiadł do niewłaściwego samolotu

i

Autor: Getty Images Podobnie jak Kevin z kultowego filmu, miał lecieć na Florydę. 6-latek wsiadł do niewłaściwego samolotu

Można byłoby stwierdzić, że to gotowy scenariusz na film, gdyby nie to, że... podobny już kiedyś powstał. Historia Kevina z kultowego filmu "Kevin sam w Nowym Jorku" zaczęła się dość podobnie. Chłopiec wsiadł do niewłaściwego samolotu i wylądować wiele kilometrów dalej.

Historia, która wydarzyła się naprawdę, miała jednak swój finał w Orlando. To właśnie tam wylądował samolot z 6-latkiem na pokładzie.

Spis treści

  1. Miał lecieć na święta do babci
  2. Babcia osobiście odebrała wnuka z innego lotniska
Radio Eska: "Kevin sam w domu". Tak dziś wygląda mama Kevina. Catherine O'Hara ma 69 lat i olśniewa urodą

Miał lecieć na święta do babci

6-letni chłopiec miał lecieć do swojej babci w Fort Myers na Florydzie. Jednak, jak po fakcie tłumaczą przedstawiciele linii lotniczych, "został nieprawidłowo przyjęty na pokład" samolotu lecącego do Orlando. Sytuacja wydarzyła się 21 grudnia, tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Chłopiec leciał z międzynarodowego lotniska w Filadelfii w stanie Pensylwania. Miał wylądować na innym międzynarodowym lotnisku - w Fort Myers na Florydzie. Tam jednak nie dotarł, o czym szybko przekonała się jego babcia. Wnuczek sam zadzwonił do babci i poinformował ją o tym, że już doleciał, jednak znajduje się na lotnisku w Orlando.

Gdy Maria Ramos zorientowała się, że jej wnuka nie było na pokładzie właściwego samolotu i ten wylądował w innym mieście, wpadła w panikę. Początkowo otrzymała informację, że chłopiec spóźnił się na lot. Kobieta wiedziała jednak, że nie jest to prawdą, ponieważ miała potwierdzenie, że chłopiec poprawnie przeszedł odprawę. W rozmowie z lokalną stacją stwierdziła, że była to jedna z najgorszych chwil w jej życiu. Nie wiedziała co się dzieje i jak to możliwe, że pomimo odprawy, dziecko znalazło się na pokładzie innego samolotu.

Czytaj też: LOT zostawił 13-latkę na lotnisku, mimo ważnego biletu. "Skandaliczne i bezduszne decyzje"

Babcia osobiście odebrała wnuka z innego lotniska

Za pomyłkę odpowiadają linie lotnicze Spirit Airlines, których przedstawiciele przeprosili już rodzinę dziecka za fatalną pomyłkę. Nie wyjaśniły jednak, jak do niej doszło.

"Dziecko zawsze znajdowało się pod opieką i nadzorem członka zespołu Spirit i gdy tylko wykryliśmy nasz błąd, podjęliśmy natychmiast kroki, by skontaktować się z rodziną" - można przeczytać w oświadczeniu, które linie Spirit Airlines przesłały do CNN.

Przedstawiciele linii lotniczych przekonują, że bardzo poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa pasażerów, dlatego zapowiedziały już przeprowadzenie wewnętrznego dochodzenia. Linie lotnicze zaoferowały również, że zwrócą kobiecie koszt przejazdu na lotnisko w Orlando, na którym wylądował samolot z chłopcem na pokładzie.

Maria Ramos postanowiła, że po wnuka pojedzie samochodem. Miała do pokonania około 400 km w jedną stronę. Swojego wnuka zobaczyła więc cztery godziny później niż planowała. Bardziej niż pieniędzy, babcia chłopca oczekuje jednak wyjaśnień, jak doszło do pomyłki.

Co ciekawe, bagaż chłopca został nadany prawidłowo i trafił na lotnisko pod Fort Myers.

Czytaj też: Samotna mama wyrzucona z lotniska. "Odmówiono mi wejścia na pokład samolotu"