Podobno na tym placu zabaw straszy. Miejska legenda mówi o śmierciach dzieci

2023-10-10 11:59

Plac zabaw martwych dzieci - to tak określają to miejsce okoliczni mieszkańcy. Wielu mówi o poruszających się w bezwietrzne dni huśtawkach, a nawet słyszanym wyraźnie dziecięcym śmiechu, gdy dookoła jest zupełnie pusto. Legenda głosi, że w okolicy w latach 60. zabito kilkoro dzieci. Inna odnosi się aż do czasów epidemii grypy hiszpanki.

Mówią, że na tym placu zabaw straszy. Mało kto wie, co tam się wydarzyło

i

Autor: YouTube screenshot/ Fox 24 Mówią, że na tym placu zabaw straszy. Mało kto wie, co tam się wydarzyło.

Plac zabaw, o którym mowa, mieści się w Maple Hill w Alabamie. Położony jest na terenie lasu klonowego w bezpośrednim sąsiedztwie najstarszego cmentarza w okolicy, założonego w 1822 roku. W Stanach teren ten uchodzi za jeden z najbardziej nawiedzonych w całym kraju. Mówi się, że to miejsce zabaw zmarłych dzieci, a historia powiązana jest z rzekomym seryjnym zabójcą...

Przeczytaj też: "Córka powiedziała: zobacz, ile dzieci! Spojrzałam, to był cmentarz". Czy dzieci naprawdę widzą więcej?

Kiedyś podobno straszyły tu duchy. Co dalej z budynkiem przy ul. Komuny Paryskiej?

Zobacz: "Popatrzył w lustro i powiedział: jest tam inny chłopiec". Czy dzieci naprawdę widzą duchy?

Seryjny morderca porywał i zabijał dzieci?

Ten słynny plac zabaw pozornie niczym nie różni się od innych zaniedbanych miejskich terenów na całym świecie. Nieco pordzewiałe huśtawki na łańcuchach i wyblakła, plastikowa konstrukcja placu zabaw być może nie zachęcają współczesnych dzieci do szaleństw, ale nie są też wybitnie przerażające. Skąd więc jego zła sława?

Wiele osób twierdzi, że widziało i słyszało tam "dziwne rzeczy". Nastroje podsyca miejska legenda, zgodnie z którą w okolicach 1960 roku na terenie lasu klonowego, w opuszczonym szybie kopalnianym mieszkał seryjny zabójca, który miał być odpowiedzialny za śmierci kilkorga dzieci mieszkających w mieście. Ich ciał podobno nigdy nie znaleziono, a według spekulacji zakopane zostały właśnie na terenie dzisiejszego placu zabaw.

Drugiej wersji legendy ciężko zaprzeczyć

Historię powtarzaną przez młode pokolenie mieszkańców dementują jednak władze miasta, twierdząc, że takie zdarzenia nie zostały odnotowane. Trudno im się jednak nie zgodzić z inną wersją legendy. Wiadomo bowiem, że okoliczne tereny bardzo ucierpiały podczas pandemii grypy hiszpańskiej w 1918 r.. Na działkach Maple Hill sąsiadujących z placem zabaw miano chować ciała zmarłych wówczas dzieci.

Niektórzy mówią, że duchy tych dzieci wychodzą po zmroku, aby biegać i bawić się, tak jak to miało miejsce, gdy żyły. Duchy nawiedzają ponoć plac zabaw między 10 wieczorem, a 3 nad ranem. Wpisując nazwę placu zabaw w wyszukiwarkę internetową można znaleźć mnóstwo zdjęć tych terenów z niewyjaśnionymi cieniami.

Jaka by nie była prawda, takie historie zawsze wybrzmiewają właśnie w październiku, gdy wszyscy zaczynamy odczuwać klimat Halloween.

Zobacz: Mama zobaczyła "ducha" w łóżeczku swojego dziecka. Później dokonała niesamowitego odkrycia

Dowiedz się: Byli poza domem, gdy elektroniczna niania wysłała im zdjęcie z łóżeczka. "To nie jest moje dziecko"

Źródło:

FOX24

onlyinyourstate.com

al.com