Barbara Pasek to dziennikarka znana między innymi z programu śniadaniowego "Dzień dobry TVN". Jest też autorką dwóch, poradnikowych książek - "Odzyskaj błysk w oku" i "Zrób z życia dzieło sztuki". Dziennikarka i jej narzeczony pochodzący z Grecji kilka dni temu przywitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Cała ciąża i jej poród naturalny miały miejsce właśnie w Grecji, a Belt postanowiła dokładniej opisać to przeżycie na swoim Instagramie.
Dowiedz się: Czy podczas porodu dziecko odczuwa ból? To ciężkie przeżycie nie tylko dla mamy...
27 listopada Basia Pasek urodziła synka. Napisała wtedy w swoim instagramowym poście:
"Istnieją dwa rodzaje dotyku, które pamięta się przez całe życie: pierwszy raz, kiedy ukochana osoba muśnie twoją dłoń i ten, kiedy twoje nowo narodzone dziecko chwyci cię za palec. W obu przypadkach jesteście ze sobą związani już na wieczność." A. Richman Witaj Synku, na wieczność
Sprawdź: Piłka "fasolka" - położna wyjaśnia dlaczego warto z nią rodzić i jak jej poprawnie użyć
Jak przebiega poród w Grecji?
Dziennikarka urodziła synka w szpitalu w Atenach. Na swoim instastories opisała, co jej się podobało w podejściu Greków do ciąży i porodu, a co było dla niej nieco trudne. W Grecji kobieta w ciąży jest wystawiana na piedestał, a opieka medyczna jest na bardzo wysokim poziomie, jak twierdzi Pasek:
Bardzo wspierające podejście, mnóstwo ciepła, uwagi i zrozumienia. Kobieta jako królowa przez każdy etap ciąży - to bardzo kulturowe tutaj. Podejście bardzo "zachodnie" na ułatwienie porodu i całego procesu. Medycznie spełnią każdą potrzebę - dziennikarka wylicza zalety rodzenia w Grecji.
Pasek od dawna zainteresowana jest medytacją, świadomym oddechem, life coachingiem. W tej tematyce poród w Grecji nie spełniał jej oczekiwań.
Metody wspierania porodu - naturalne, świadome, jak medytacja, hipnoporód, ruch, intuicyjne przechodzenie porodu, w swoim tempie, naturalne metody łagodzenia bólu, to tutaj totalna egzotyka. Mają swoje procedury i ciężko się przez nie przebić z takimi potrzebami.
"Tu kobiety chcą szybko załatwić temat"
Basia, która była nastawiona właśnie na naturalny, świadomy poród, wzbudzała na greckiej porodówce sporo zdziwień:
Miałam młodą, bardzo świadomą położną, która cieszyła się, że po raz pierwszy od wielu lat jakaś kobieta chciała w ogóle użyć piłki... Nie mówiąc o tańcu, medytacji, aromaterapii i unikaniu znieczulenia przez większą część porodu. Powiedziała, że tu bardziej traktuje się poród jak procedurę medyczną, w której chcą jak najszybciej i najsprawniej pomóc, a nie jak przeżycie w naturalnym trybie czegoś tak szczególnego. Podobnie jest z kobietami, chcą szybko "załatwić temat".
Co sądzicie o takim podejściu do porodu, jak to w Grecji?
Dowiedz się: To może utrudnić poród. Położna radzi: w żadnym wypadku nie korzystaj tak z piłki