Pacjenci zostali przetransportowani do innych szpitali w Opolu, Strzelcach Opolskich i Krapkowicach przekazał starosta nyski Daniel Palimąka w rozmowie z Polsat News. Samorządowiec dodał, że do ewakuacji wykorzystane były między innymi pontony, na których transportowano kobiety w ciąży.
Nie dało się inaczej. Udało się nam zgromadzić kolumnę ambulansów, które dojechały ok. 250-300 m od szpitala
– przekazał Daniel Palimąka.
Ewakuacja kobiet w ciąży ze szpitala w Nysie
Starosta nyski przyznał, że całemu przedsięwzięciu towarzyszyły ogromne emocje.
To nie jest łatwa rzecz - pacjenta, który jest chory, cierpi, albo tuż przed porodem, nakłonić do tego, żeby wsiadł do pontonu, gdzie dookoła woda, przemieszczał się. Wiemy, że te emocje są potworne. Spotkałem ludzi, którzy nie byli na co dzień chorzy, a te emocje były zatrważające
– podkreślił. Dodał jednak, że dzięki ogromnemu zaangażowaniu personelu szpitala i strażaków, którzy otoczyli pacjentów nie tylko opieką medyczną, ale też wsparciem psychologicznym wszystko dobrze się skończyło.
Psycholożka: „Ważne jest skorzystanie z profesjonalnej pomocy”
Trzeba przyznać, że takie emocje tuż przed porodem to ogromne obciążenie dla kobiet w ciąży. O to, jak wrócić do równowagi emocjonalnej po takim wydarzeniu pytamy Joannę Hyży - psycholożkę i interwentkę kryzysową z Psychokliniki Poradnie Zdrowia Psychicznego.
Po takim stresującym doświadczeniu ważne jest skorzystanie z profesjonalnej pomocy psychologicznej, która pomoże przetworzyć traumy i stres. Terapeuci mogą zastosować techniki, które pomogą w radzeniu sobie z lękiem. Istotne są również techniki relaksacyjne (np. oddechowe), mogą one pomóc w redukcji napięcia i poprawie samopoczucia. Bardzo ważnym aspektem jest również wsparcie bliskich lub grup wsparcia dla kobiet w ciąży. Oczywiście istotne dla zapewnienia bezpieczeństwa zarówno matki, jak i dziecka jest kontynuowanie opieki prenatalnej i monitorowanie zdrowia psychicznego przez lekarzy
- podkreśla ekspertka.
Trudna sytuacja kobiet w ciąży na terenach powodziowych
W normalnych okolicznościach, gdzie nie mamy do czynienia z klęską żywiołową, tuż przed porodem kobiecie towarzyszy lęk. Rodzą się pytania: Czy zdążę na czas do szpitala?, Jak przebiegnie akcja porodowa?, Czy wszystko pójdzie pomyślnie?. W sytuacji ekstremalnej takiej jak zagrożenie powodzią, tych leków jest jeszcze więcej… Co z dojazdem karetki, gdyby coś się działo? Co z dostępnością lekarzy? W głowie przyszłej mamy z pewnością rodzą się czarne scenariusze. Jak sobie z nimi radzić?
Warto skupić się na przygotowaniach i planowaniu. Opracowanie planu obejmującego możliwe scenariusze, może zwiększyć poczucie bezpieczeństwa. Warto również regularnie konsultować się z lekarzem i położną, aby być dobrze poinformowanym o procedurach i wsparciu w sytuacji kryzysowej. Techniki relaksacyjne, np. oddychanie mogą pomóc w zarządzaniu stresem, wsparcie grupowe i psychologiczne również może być bardzo pomocne w radzeniu sobie z lękiem
– radzi Joanna Hyży.
Ekspertka zaleca także, by przyszłe mamy nadmiernie nie śledziły komunikatów pogodowych.
Przyszła mama powinna śledzić komunikaty pogodowe ale z umiarem, aby uniknąć nadmiernego stresu. Można regularnie sprawdzać informację, ale nie częściej niż kilka razy dziennie, może to pomóc w ocenie zagrożeń i planowaniu działań. Warto jednak powierzyć monitorowanie komunikatów bliskim, którzy mogą zająć się organizacją ewakuacji i zabezpieczeniem potrzebnych rzeczy. Dobrze jest także przygotować plan awaryjny i mieć pod ręką niezbędne rzeczy, co zwiększa poczucie kontroli i bezpieczeństwa.