Adam ma dziś 29 lat, a już nie ma własnych zębów. Zniszczyli je rodzice, lecząc bóle paracetamolem i nie pozwalając mu chodzić do dentysty. Bo za dentystę trzeba płacić, a na takie rozrywki nie ma w domu pieniędzy.
Adam nigdy nie dbał o higienę. Bo nie mógł. Rodzice pozwalali mu się myć raz w tygodniu. W przypadku upałów - częściej, ale później mu to wypominali. Nie mógł kupić sobie w drogerii szamponu. Ani kostki pachnącego mydła. Bo po co wydawać 3 złote na dyrdymały, kiedy w domu jest mydło, które ojciec przyniósł z kopalni.
Adam nie ma przyjaciół. Nigdy nie miał. W szkole był wyszydzany i poniżany - zaniedbany bardzo szybko stał się kozłem ofiarnym. Robocze ciuchy z kopalni ojca nie przysparzały mu powodzenia. Nowych nie dostawał, bo po co wydawać pieniądze, kiedy ojciec mógł przynieść z pracy nowe rzeczy. Że nieładne, niedziecięce, że dla robotnika - nieistotne. Na luksusy nie było w domu pieniędzy.
Tylko że pieniądze były. I to duże. Rodzice Adama mieli dwa domy i dwa samochody. Obecnie wykańczają trzeci. Ojciec Adama zarabiał spore pieniądze jako górnik, a zgadzając się na dobrowolne odejście z kopalni, otrzymał sześciocyfrową odprawę. Opływali w dostatki i obsesyjnie dbali o to, żeby z zewnątrz wszystko wyglądało prawidłowo. Tylko że tak nie było.
Adam dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo. Dopiero później zrozumiał, że on nie jest niczemu winien i że to rodzice zrujnowali mu psychikę. Teraz domaga się od nich w sądzie 200 tysięcy złotych odszkodowania. Rodzice zaprzeczają temu, co opowiada, babcia mówi, że nie chce się wtrącać.
Zobacz historię Adama:
Dzień Dobry TVN/x-news
