Rodzice, którzy jako uczniowie jadali obiady na szkolnych stołówkach mają różne związane z tym wspomnienia. Jedni na zawsze zapamiętali ulubioną stołówkową potrawę, podczas gdy inni na samo wspomnienie znienawidzonego dania krzywią się z niesmakiem.
Jeszcze inni pamiętają być może długą kolejkę i pośpiech towarzyszący pałaszowaniu obiadu. Do tych ostatnich prawdopodobnie zaliczają się politycy, którzy zażądali zmian w kwestii długości przerw obiadowych w polskich szkołach.
Uczniowie mają prawo spokojnie zjeść obiad
Zdaniem posłów, zbyt krótkie przerwy obiadowe sprawiają, że dzieci jedzą w pośpiechu. To z kolei odbija się na ich zdrowiu.
Politycy obawiają się, że pospieszne jedzenie może doprowadzić do problemów z trawieniem. A także wyrobić nieprawidłowy nawyk szybkiego spożywania posiłków.
Ponadto brak możliwości spokojnego spożycia ciepłego posiłku może mieć wpływ na obniżenie koncentracji uczniów podczas kolejnych lekcji, co przekłada się na ich wyniki w nauce
- podkreślają posłowie w piśmie do resortu edukacji.
Dzieci nie dojadają, bo nie mają czasu?
Politycy powołali się też na raport z 2018 roku, z którego wynika, że 35 proc. uczniów korzystających ze szkolnych stołówek nie dojada posiłku. Przyczyną tego stanu rzeczy ma być brak czasu na zjedzenie obiadu w całości. W efekcie spora część potraw trafia do kosza, a dzieci - choć teoretycznie są po obiedzie - pozostają głodne. A to - zdaniem autorów pisma - jest całkowicie niedopuszczalne.
Kwestia długości przerw obiadowych w szkołach wróciła po sześciu latach. W 2018 roku mówiło się, że taka przerwa powinna trwać co najmniej pół godziny.
Właśnie tyle - 30 minut - trwają przerwy na lunch w wielu szkołach w USA.
Niewykluczone, że już wkrótce polscy uczniowie będą mieli dużo więcej czasu na zjedzenie obiadu niż ich amerykańscy rówieśnicy.
Przerwy obiadowe w polskich szkołach: są OK czy nie?
Posłowie, którym zależy na zmianach, postulują, by w każdej szkole przerwa obiadowa trwała tyle samo czasu.
Najlepiej godzinę. Wówczas - jak przekonują politycy:
Uczniowie mieliby wystarczająco dużo czasu na spokojne zjedzenie pełnowartościowego posiłku, co pozytywnie wpłynęłoby na ich zdrowie, samopoczucie i zdolności poznawcze.
Czy i kiedy wejdzie ta zmiana w szkołach? Prawdopodobnie wiele zależeć będzie od tego, jakie nastroje (również w internecie) wywoła ten pomysł wśród rodziców uczniów.
Źródło: prawo.pl, strefaedukacji.pl, educationweek.org
Zobacz także: