Przez lata gwałcił niepełnoletniego ministranta. Gdy usłyszał wyrok, Szymon się rozpłakał

2023-11-30 13:47

Sąd Rejonowy w Chodzieży wydał w środę wyrok w sprawie byłego księdza Krzysztofa G. Uznano go za winnego molestowania i dokonywania gwałtów. „To jeden z najsurowszych wyroków, jaki zapadł w Polsce wobec kościelnych oprawców” – powiedział pełnomocnik wykorzystywanego Szymona.

Szaty ministranta

i

Autor: Getti Images Przez lata gwałcił niepełnoletniego ministranta. Gdy usłyszał wyrok, Szymon się rozpłakał

Proces wobec Krzysztofa G. ruszył w sierpniu 2021 roku. Szymon przechodził przez prawdziwy koszmar od 2001 roku. Miał wówczas 14 lat. Ksiądz wykorzystywał władzę nad małoletnim ministrantem, ale stosował wobec niego również przemoc fizyczną. Molestowany i gwałcony chłopiec popadł w uzależnienie od alkoholu.

Usłyszawszy wyrok, Szymon B. nie mógł powstrzymać emocji. Jak podaje Gazeta Wyborcza, dorosły dziś mężczyzna po prostu się rozpłakał.

Zobacz także: "Wielką biedą jest..". Ksiądz wytyka poważny błąd popełniany przez wiele małżeństw

Ksiądz Antoni Kieniewicz osierocił córkę i trzech synów. Tak wygląda jego grób

Koszmar trwał latami

Szymon był wykorzystywany seksualnie przez księdza w latach 2001 – 2013 r. Jak podała 29 listopada sędzia Katarzyna Orzeł, działo się to nie tylko na plebanii w Chodzieży, ale również w Błażejewkach, Poznaniu, a także podczas wyjazdów do Szrenicy, Czech, Austrii i Słowacji.

W rozmowie z Gazetą Wyborczą pełnomocnik Szymona, Artur Nowak podkreślił, że ksiądz od początku miał władzę nad swoją ofiarą.

— To wykształcony człowiek odgrywający rolę duchowego opiekuna. Nieletniemu pochodzącemu z rodziny alkoholowej podawał alkohol. Zamiast mu pomóc, rozpił go i wykorzystał. Miał do niego nieograniczony dostęp. Dla rodziny był autorytetem — wyznał Nowak.

Podkreślił, że chłopiec w tej relacji był bezbronny.

Szymon opowiedział swoją historię podczas spowiedzi w 2015 roku. Spowiednik zasugerował mu, aby poinformował poznańską kurię. Kiedy jednak dowiedział się, że ksiądz wciąż ma kontakt z dziećmi, zawiadomił również prokuraturę.

Surowy wyrok dla księdza

Jak podkreślił pełnomocnik Szymona, to jeden z najsurowszych wyroków, jaki zapadł w Polsce wobec kościelnych oprawców. Zaznaczył jednak, że w tym przypadku nie mógł być inny.

— Złamanie nogi się zrośnie, rana zadana nożem zabliźni, ale Szymon ze swoją krzywdą będzie musiał żyć. Dla mnie jest herosem — powiedział pełnomocnik.

Były już ksiądz Krzysztof G został uznany przez sąd za winnego zarzucanych mu czynów. Wymierzono mu karę łączną 8 lat bezwzględnego pozbawienia wolności, 10-letni zakaz wykonywania zawodu lub działalności związanej z edukacją, wychowaniem lub opieką nad małoletnimi, a także faktycznego podejmowania tego rodzaju zajęć lub działalność.

Co więcej, wyrokiem sądu oskarżony ma zapłacić pokrzywdzonemu  150 tysięcy złotych, zadośćuczynienia.

Wyrok jest nieprawomocny. Oskarżonego Krzysztofa G. nie było na jego ogłoszeniu, ale jak podało radiopoznan.fm, obrońca zapowiedział apelację.

Źródło:

  • wyborcza.pl
  • pap.pl
  • radiopoznan.fm

Czytaj także: Ksiądz opublikował czarną listę dzieci. "To coś niedopuszczalnego"

„Byt z probówki nie dostaje duszy”. Ks. Natanek po wyroku dalej atakuje dzieci z in vitro