Sylwia i Jan Dąbrowscy są rodzicami trzech dziewczynek. Para przyznała w sieci, że zdecydowali się przy porodzie pobierać komórki macierzyste, by zabezpieczyć dzieci na przyszłość. Komórki pobrane ze sznura pępowiny mogą zostać wykorzystane do leczenia wielu schorzeń.
Para jednak popełniła błąd. Opublikowała w internecie film, w którym przyznała, że komórki macierzyste można wykorzystać do leczenia autyzmu. To oburzyło internautów, którzy nie tylko stwierdzili, że autyzm nie jest chorobą, ale też, że niewłaściwe jest stwierdzenie, że to zaburzenie rozwojowe należy "leczyć".
Sylwia i Jan Dąbrowscy przepraszają
"Chcielibyśmy oficjalnie odnieść się do komentarzy dotyczących wykorzystania komórek macierzystych w spektrum autyzmu, które zostały poruszone w naszym filmie poświęconym bankowaniu krwi pępowinowej oraz jej zastosowaniach w medycynie. Pragniemy wyraźnie zaznaczyć, że użyte w nagraniu sformułowanie "leczenie" w odniesieniu do spektrum autyzmu było niewłaściwe i wynikało z błędu merytorycznego w dostarczonym przez nas materiale dla Pani Sylwii Przybysz i Jana Dąbrowskiego" - napisali w oświadczeniu.
Do czego można wykorzystać komórki macierzyste?
Komórki macierzyste mają zdolność regeneracji uszkodzonych lub obumarłych komórek. Z tego powodu wykorzystuje się je do leczenia oparzeń czy różnego rodzaju chorób np. białaczki. Stosuje się je także do aktywizowania układu odpornościowego, by mógł walczyć z chorobą lub do odbudowania układu krwionośnego.
Aby można było wykorzystać komórki macierzyste, trzeba zadbać o odpowiednie ich przechowywanie. Muszą one znajdować się w specjalnych workach, które umieszcza się w zbiornikach z chłodzonych ciekłym azotem. W takich warunkach komórki nie ulegają uszkodzeniu i zachowują w pełni swoje zdolności.
