Rodzice zgubili w górach 3-letnie dziecko. Na poszukiwania wysłali… 11-latka, który też się zgubił

2024-11-13 13:01

Rodzice z dziećmi schodzili ze schroniska PTTK w kierunku górnej stacji kolejki na Szyndzielni w Beskidzie Śląskim. W pewnym momencie zauważyli brak 3-latka. Na poszukiwania brata wysłali swojego 11-letniego syna.

Rodzice zgubili w górach 3-letnie dziecko. Na poszukiwania wysłali… 11-latka, który też się zgubił

i

Autor: Screen Facebook/ @GOPR Beskidy & Getty Images Rodzice zgubili w górach 3-letnie dziecko. Na poszukiwania wysłali… 11-latka, który też się zgubił

W niedzielę 10 listopada służby otrzymały zgłoszenie dotyczące zaginięcia 11-letniego chłopca w Beskidzie Śląskim. Nocna akcja zakończyła się szczęśliwie, jednak kulisy zaginięcia 11-latka są zastanawiające. Okazało się, że to starszy brat wysłany na poszukiwania młodszego 3-latka. Niestety, w trakcie poszukiwań braciszka sam się zgubił.

W górach zgubiło się 3-letnie dziecko

Trzylatek odłączył się od grupy turystów schodzących ze schroniska PTTK na Szyndzielni. To schronisko położone pod szczytem Szyndzielni (1028 m n.p.m.), w północno-wschodniej części Beskidu Śląskiego.

Turyści kierowali się w stronę górnej stacji kolejki linowej. W pewnym momencie rodzina zauważyła brak kilkulatka. Na poszukiwania młodszego syna rodzice wysłali starszego, 11-letniego. Wkrótce 3-latek sam się odnalazł, jednak rodzina straciła kontakt ze starszym z chłopców. Po bezskutecznych poszukiwaniach postanowili zaalarmować służby.

Kilkadziesiąt minut szukali w górach 11-latka

Do straży pożarnej zgłoszenie od policji o zaginięciu nieletniego w lesie w rejonie masywu Szyndzielni wpłynęło około godziny 16:45. Było już ciemno, w poszukiwania zaangażowano zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej wyposażone w quady, drony i pojazdy terenowe. 

Kilkadziesiąt minut później 11-latek cały i zdrowy dołączył do bliskich.

− Po kilkudziesięciu minutach koordynator działań poszukiwawczych, otrzymał informacje za pośrednictwem WCPR od turysty, który napotkał nieletniego na czerwonym szlaku prowadzącym na Dębowiec. Ratownicy GOPR udali się na miejsce i potwierdzili, że jest to poszukiwany chłopiec

- czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.

Jak przekazano, nie wymagał pomocy medycznej i nie odniósł żadnych obrażeń, a dalsze czynności na miejscu wykonywała policja. Najpewniej wyjaśnienia wymagało nieodpowiedzialne zachowanie dorosłych, którzy na poszukiwanie młodszego dziecka wysłali starsze.

Zabierasz dziecko w góry? Koniecznie wybierzcie się na Kasprowy Wierch: