Polecany artykuł:
W 2017 roku w Polsce wprowadzono obowiązkowe bezpłatne szczepienia dzieci przeciwko pneumokokom. Wcześniej, by zaszczepić dziecko konieczne było pokrycie kosztu kilku dawek z własnych środków.
Niestety, eksperci przekonują, że obecnie stosowana w schemacie szczepień szczepionka 10-walentna nie chroni przed dwoma serotypami, które odpowiadają za 44% zakażeń wśród dzieci do 5. roku życia.
Jak wygląda szczepienie na pneumokoki?
Szczepienia przeciwko pneumokokom już od ośmiu lat są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Schemat szczepień w ogólnej populacji dzieci obejmuje 3 dawki:
- w 1. roku życia dziecka,
- 8 tygodni po 1. dawce (także w 1. roku życia dziecka),
- dawka uzupełniająca w 2. roku życia dziecka (6 miesięcy po 2. dawce).
Obowiązkiem szczepień objęte są dzieci urodzone po 31 grudnia 2016 roku. Dzieci bezpłatnie szczepione są preparatem 10-walentnym, rodzice, którzy chcą zaszczepić dziecko szczepionką 13-walentną koszt preparatu muszą pokryć samodzielnie. Koszt jednej dawki to około 280 zł.
Pneumokoki to jedne z najgroźniejszych bakterii gram dodatnich, które wywołują m.in. sepsę i zapalenie płuc. Najgroźniejsze są dla dzieci do 2. roku życia i osób po 65. roku życia.

Obecna szczepionka nie jest wystarczająco skuteczna?
Prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przekazał, że spotkał się z przypadkami inwazyjnej choroby pneumokokowej u dzieci zaszczepionych przeciw pneumokokom refundowaną przez NFZ 10-walentną szczepionką.
Obecnie zidentyfikowano 90 serotypów pneumokoków, które różnią się między sobą wrażliwością na antybiotyki. Za 44% zakażeń wśród dzieci w 2023 roku odpowiadały serotypy 19A i 3.
Niestety, obecnie refundowana szczepionka 10-walentna przeciwko akurat tymi typami pneumokoków nie chroni. Robi to inny preparat: 13-walentna szczepionka, która jest dostępna, ale odpłatnie.
Stąd właśnie pojawił się apel o to, by obecnie stosowany preparat zamienić. Tak zrobiono w 2017 roku w USA po wielu latach powszechnych szczepień szczepionką 7-walentną. Gdy okazało się, że wśród zakażeń dominują serotypy nieobecne w pierwszym preparacie, zdecydowano się na jego zmianę.