Cudowna akcja zapoczątkowana w szpitalu im. Raszei w Poznaniu swoją pierwszą edycję miała w 2019 roku. Teraz powraca. Jak przekonują lekarze placówki, to niezwykle ważne dla zdrowia małych pacjentów, ale też dla komfortu rodziców i sprawnej pracy personelu szpitala. Przy tym wszystkim korzystają też seniorzy, którzy zyskują cel w życiu i poczucie spełnienia.
Siedemnaście, specjalnie przeszkolonych seniorek będzie pomagać personelowi szpitala w opiece nad dziećmi, których rodzice mieszkają bardzo daleko, mają więcej dzieci, są chorzy czy też z różnych innych powodów nie mogą być non stop obecni przy szpitalnym łóżeczku swojego dziecka.
Dowiedz się też: Moje dziecko jest wcześniakiem - co to oznacza? [PORADNIK dla rodziców]
Dowiedz się: Wcześniak w domu okiem eksperta. O tym, co musisz wiedzieć o pielęgnacji wcześniaka opowiada prof. Helwich
Dzieci szybciej zdrowieją
Jak przekonują lekarze i personel szpitala im. Raszei, bezustanna bliskość, czułość i obecność kogoś przy dziecku jest niezwykle ważna dla jego procesu zdrowienia, zwłaszcza jeśli chodzi o wcześniaki.
Właśnie dlatego, za zgodą rodziców, personelowi szpitala pomaga specjalnie wykwalifikowana grupa seniorek-wolontariuszek, która jest przy dzieciach zawsze wtedy, gdy nie może być przy nich rodzina.
- Nie zawsze rodzice mogą zostać z noworodkiem w szpitalu, zwłaszcza, gdy mówimy o wcześniakach - wyjaśnia Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP cytowana przez Fakt. - Powodów jest wiele. Czasem muszą zająć się pozostałym rodzeństwem, czasem mamy niedomagają po porodzie. Bywa też tak, że cała rodzina nowo narodzonego malucha mieszka poza Poznaniem - tłumaczy przedstawicielka placówki.
Zgodnie z wieloma, naukowymi doniesieniami bliskość drugiej osoby, zdecydowanie zmniejsza u noworodków stres i poziom lęku, co pozytywnie wpływa na ich układ odpornościowy i pozwala na szybsze zyskiwanie sił. Przed tak zaopiekowanymi noworodkami jest perspektywa szybszego wypisu do domu.
Seniorzy czują sie potrzebni
Seniorzy wybrani z grupy zgłoszonych osób, zostali specjalnie przebadani, przeszli też szkolenia z psychologiem, a także te dotyczące opieki nad najmłodszymi dziećmi. Efekty pracy seniorów są wymierne, a najbardziej widać je gołym okiem po nieco starszych pacjentach.
- Dotyk działa na nie bardzo pozytywnie. Maluszki szybciej zdrowieją. Rodzice też cieszą się z tego kontaktu, każdy musi wyrazić na niego zgodę, ale nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś jej nie udzielił — mówi pani Zofia, jedna z wolontariuszek w rozmowie z dziennikiem Fakt.
Dla wolontariuszy taka praca, to ogrom satysfakcji. Dla rodziców spokój i ukojenie wyrzutów sumienia, gdy nie mogą być przy dziecku. Dla personelu z kolei, to sprawniejsza praca i dodatkowe ręce do pomocy pacjentom.
Tu każdy korzysta. Akcja poznańskiego szpitala zasługuje na ogrom braw.