Serce 4-letniego chłopca przestało bić. Uratowała go mama, pomógł policjant

2024-11-25 11:52

Dzięki policjantowi, który odebrał telefon od przerażonej matki, udało się uratować życie 4-letniemu dziecku. Jej synkowi przestało bić serce. Każda sekunda była na wagę złota.

Serce 4-letniego chłopca przestało bić.

i

Autor: Lubuska Policja Uratowała go mama, pomógł policjant

Mama chłopca dodzwoniła się do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim. Mieszkankę nadodrzańskiego Frankfurtu przekierowano do Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku. Dzięki instrukcjom, które udzielił jej policjant - mogła pomóc synkowi, zanim przyjechało pogotowie.

Serce 4-latka przestało bić

Czteroletni chłopiec w pewnym momencie zaczął tracić oddech, jego skóra przybrała siny kolor a serce przestało bić. Jego mama natychmiast zadzwoniła po pomoc. Mimo konieczności przekierowania jej z CPR w Gorzowie do Centrum w Świecku, udało się uratować chłopca.

To było zdarzenie, w którym liczyły się minuty. Policjant pełniący służbę w Centrum Współpracy Służb w Świecku musiał zmierzyć się z sytuacją, w której chodziło o życie 4-letniego dziecka. Informację o zatrzymaniu akcji serca swojego syna przekazała mama. To polska rodzina, która mieszka we Frankfurcie nad Odrą

- informuje mł. insp. Marcin Maludy z Lubuskiej Policji.

Tym razem dziecko udało się uratować

Zdenerwowanej stanem synka kobiecie, trudno było zebrać myśli i przekazywać operatorowi informacje. Jednak podinspektor Mirko Bemben zdołał uspokoić ją na tyle, by móc przekazać się, co ma robić, by pomóc dziecku. 

Dzięki instrukcjom od policjanta mama przywróciła synkowi funkcje życiowe.

Gdy pod niemiecki adres przyjechało pogotowie, serce chłopca już biło. Czterolatek trafił do szpitala z przywróconymi czynnościami życiowymi. Polsko-Niemieckie Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych funkcjonuje od grudnia 2007 roku. Podinspektor Mirko Bemben pracuje tam od samego początku.

W ostatnich dniach w mediach głośno jest o śmierci 3-letniej Basi z Ujazdu koło Grodziska Wielkopolskiego, która na początku listopada zmarła z powodu błędu dyspozytora. Matka Basi i jej 7-letniej siostry sama musiała zawieźć córki do szpitala, ponieważ dyspozytor nie wysłała karetki... Kobieta i jej córki zatruły się oparami trutki na szczury. Lekarze zdążyli pomóc kobiecie i jej starszej córce. Młodszej nie udało się uratować.

To ważne, gdy wiemy, że w trudnych chwilach możemy liczyć na rzetelne wsparcie ze strony dyspozytorów. Należy mieć nadzieję, że takich funkcjonariuszy jak podinsp. Bemben jest zdecydowanie więcej niż osób, którzy mimo ogromnej odpowiedzialności pozbawieni są empatii.

Wyzwanie czy kolejny problem? Jak reagujesz na nowe sytuacje?

Pytanie 1 z 10
Jesteś osobą, która na co dzień masz wszystko idealnie poukładane