Siedmiolatek z Mariupola "dziękuje rosyjskim wyzwolicielom". Na filmie słychać strzały

2022-04-20 12:18

"Mam na imię Makar. Kończę dziś siedem lat" - tak zaczyna się nagranie, na którym ukraiński chłopiec zwraca się do rosyjskich “wyzwolicieli”. Dziecko "dziękuje" w nim oprawcom, za to co zrobili z jego domem. Krótkie przesłanie chłopca stało się symbolem losu ukraińskich dzieci, które zostały w okupowanych przez agresorów miastach.

Siedmiolatek z Mariupola dziękuje Rosjanom za zniszczenie domu.

i

Autor: Getty images/Instagram @mirinaisayeva_newbor Siedmiolatek z Mariupola "dziękuje" Rosjanom za zniszczenie domu.

Film opublikowała na swoim instagramowym profilu mama chłopca. Na nagraniu widać, jak Makar stoi w ruinach swojego domu w Mariupolu. W tle nagrania słychać odgłosy wybuchów i strzałów. Dziecko przedstawia się i mówi, że właśnie kończy 7 lat. Następnie wskazując rękami na swój zrujnowany dom zwraca się do rosyjskich agresorów.

- To mój dom. Dziękuję rosyjskim wyzwolicielom za wszystko, co zrobili - mówi ironicznie chłopiec.

Nagranie było kilkakrotnie przerywane z powodu wystrzałów za oknem. Chłopiec jednak nie zrezygnował z zamiaru i dokończył swoją myśl.

"Mamo, czy dożyję swoich urodzin?"

Oprócz filmu, mama chłopca opublikowała na swoim profilu poruszający post. Umieściła w nim zdjęcie Makara w przeddzień jego siódmych urodzin, kiedy w mieście cały czas trwał ostrzał. Pod fotografią napisała, o co synek zapytał ją w tym dniu:

"Mamo, jeśli dzisiaj przeżyjemy, czy jutro będę miał urodziny?"

Przeczytaj: UNICEF: Już dwie trzecie ukraińskich dzieci musiało opuścić swoje domy z powodu wojny

Kobieta przyznaje, że ledwo powstrzymywała łzy, gdy syn wypowiadał te słowa.

Tragiczny los dzieci z Mariupola

Obrazy, na tle których przemawia chłopiec, łamią serce. Doszczętnie zniszczone wnętrze domu, wybite szyby i góra gruzu to brutalna rzeczywistość, z jaką przyszło się zmierzyć tysiącom dzieci w Mariupolu. To miasto, które doświadcza największej katastrofy humanitarnej od czasu rozpoczęcia rosyjskiej agresji. Rosyjscy okupanci sukcesywnie równają go z ziemią, strzelają do cywilów, nie wpuszczają pomocy humanitarnej, a także przymusowo wywożą jego mieszkańców do Rosji. Sytuacja w Mariupolu jest dramatyczna.

Przeczytaj także: Dziadek - bohater. Przeżył II wojnę światową, a teraz wywiózł wnuki z Ukrainy