Skandal na pierwszej komunii. Matka przywłaszczyła ponad 12 tysięcy złotych

2023-06-02 13:26

Tego nikt się nie spodziewał. Matka, która pełniła rolę skarbnika i zbierała na wydatki związane z uroczystością pierwszej komunii, przywłaszczyła sobie zebraną kwotę. Rodzice zgłosili sprawę na policję.

Pierwsza komunia święta

i

Autor: Getti Images Skandal na pierwszej komunii. Matka przywłaszczyła ponad 12 tysięcy

Pierwsza komunia święta to czas wielu przygotowań. Rodzice dzieci chcą, aby wszystko przebiegało bez zarzutów, wynajmują fotografa, osobę do udekorowania kościoła, zbierają także na drobne upominki dla dzieci i parafię. Zazwyczaj pieniądze są zbierane przez skarbnika, który dysponuje pieniędzmi i opłaca niezbędne wydatki.

W jednej z parafii w Poznaniu całe przygotowania zakończyły się skandalem. Zbulwersowani rodzice powiadomili policję. Jedna z mam przywłaszczyła sobie pieniądze, które były przeznaczone na organizację pierwszej komunii świętej.

O sprawie poinformował portal epoznan.pl.

Zobacz także: Pokazała bufet na komunii i rozpętała burzę. "Bardzo przykro się patrzy"

Komunia córki Cichopek i Hakiela

Zgłosiła się na skarbnika

Do niewiarygodnej sytuacji doszło w dzielnicy Nowe Miasto w Poznaniu. 20 i 21 maja odbywały się uroczystości komunijne, które zorganizowali rodzice dzieci przystępujących do pierwszej komunii świętej.

Sprawę postanowiła nagłośnić jedna z poszkodowanych mam. Powiadomiła lokalny portal, że jedna z matek dzieci idących do komunii zgłosiła się na skarbnika. Zebrała od każdego rodzica po 250 zł, co dało kwotę łączną ponad 12 tysięcy złotych.

Nie opłaciła wydatków – przywłaszczyła pieniądze

Zebrana kwota miała pokryć koszt między innymi kwiatów, zakup pamiątek dla dzieci, dary ołtarza, zakup upominków w podziękowaniu i fotografa.

Niestety dzień przed uroczystością rodzice dzieci komunijnych dowiedzieli się o problemach. Gdyby nie ich szybka reakcja i zaangażowanie, wszystko mogło wyglądać inaczej.

„19 maja wieczorem, jeden rodzic poszedł błagać kwiaciarkę z ulicy Głównej, aby na ostatnią chwilę ustroiła kościół. Wyłożył na to swoje pieniądze. Skarbniczka udawała, że ją jakaś firma 'wystawiła' i oczywiście w poniedziałek odda za tą kwiaciarnię. Nie oddała do dziś" – przekazała zaniepokojona mama portalowi.

Zaliczka nie dotarła również do fotografa. Zrobił zdjęcia tylko ze względu na znajomość z proboszczem. Liczył, że otrzyma pełne rozliczenie po uroczystości, ale również do dziś ich nie dostał.

Proboszcz parafii na prośbę skarbniczki kupił między innymi pamiątki, ale kobieta również z nim się nie rozliczyła. Początkowo tłumaczyła się problemami z dostawcami, a dzień po uroczystości po prostu zniknęła i nie było z nią żadnego kontaktu przez kilka dni. Przestała również odbierać telefon i usunęła profil w mediach społecznościowych.

„Wyrachowanie i bezczelność”

Rodzicom udało się skontaktować ze skarbniczką po kilku dniach. Wyjaśniła wówczas, że pieniądze zostały w całości zajęte przez komornika. Obiecała, że do następnego poniedziałku ze wszystkimi się rozliczy. Niestety znów były to tylko słowa.

"Wyrachowanie i bezczelność matki, która w biały dzień okrada ludzi w kościele w instytucji dobra i świętości, mając jeszcze czelność posyłać swoje własne dziecko do komunii, przyjmując wartości kościoła, jest karygodne. Jak się musi czuć jej dziecko codziennie patrzące w oczy kolegów z klasy?" – wyznała zbulwersowana matka w liście do portalu.

Jednocześnie uczulała, aby lepiej weryfikować osobę, która zbiera klasowe pieniądze.

Rodzice zgłosili sprawę na policję

Nagłośnienie sprawy w mediach to jedno. Rodzice nie zwlekali jednak na rozwój wydarzeń i postanowili zgłosić całą sprawę na policję.

Funkcjonariusze potwierdzili, że zawiadomienie od rodziców dzieci komunijnych do nich wpłynęło. Obecnie są sprawdzane okoliczności tego zdarzenia, przekazał portalowi młodszy aspirant Marta Mróz z poznańskiej policji.

Źródło: epoznan.pl

Czytaj także: Ile pieniędzy dać dziecku na komunię? Te kwoty najczęściej pojawiają się w kopertach

Ci rodzice chcą, aby chrzestna opłaciła przyjęcie komunijne za 12 tys. "Jesteś zaproszona"