Do dziś nie do końca wiadomo, jakie znaczenie ma litera "Z", którą prezentują popierający lub zmuszani do popierania wojny w Ukrainie Rosjanie. Wojskowi eksperci twierdzą, że może ona mieć związek z rosyjskimi słowami takimi jak "za pobedy", czyli "za zwycięstwo", albo "Zapad", czyli "Zachód".
Jedno jest pewne, ten znak robi się coraz popularniejszy. Prezentował go już rosyjski sportowiec Iwan Kuliak na zawodach Pucharu Świata. "Z" było widziane także u członków rosyjskiej Dumy. Jak podają informatorzy CNN, "Z" pojawia się także naszyta na flagach wywieszanych w oknach, na samochodach, autobusach i innych widocznych miejscach. Analicy uznają to za powstawanie nowego ruchu nacjonalistycznego.
Przeczytaj: Tak polskie matki wspierają Ukrainki. "Serce jednocześnie pęka i rośnie"
Jak się jednak okazuje, propaganda Rosji może iść dalej, niż możemy sobie wyobrażać. Zgodnie z dziennikiem "The Telegraph", rosyjskie władze zmusiły podpopiecznych hospicjum w mieście Kazań do ustawienia się w kształt litery "Z" dla poparcia wojny.
Zobacz: W schronach Odessy rodzą się dzieci. Zobacz film z podziemnej porodówki
Jak czytamy na Twitterze, takich działań jest więcej. Do podobnej manifestacji poparcia zmuszono młodzież z ludowej grupy artystycznej "Lezginka". Ich miny mówią same za siebie. Część młodych ludzi spuszcza głowy, by nie można było rozpoznać ich twarzy.
Przeczytaj: Historia Diany poruszyła świat, ale takich kobiet są setki. W ciąży uciekają przed wojną
Czytaj także: Żona prezydenta Zełenskiego apeluje: "Pokażcie te zdjęcia rosyjskim kobietom"
Dzieci onkologiczne z Ukrainy nie zabiorą miejsc polskim małym pacjentom - to FAKE