Kobieta, która ma konto na TikToku - @mustangashley9 - opowiada w jednym z filmików, że położyła swoje dzieci spać o godzinie 20:00. Zajrzała do swojego dwulatka o 22:30, zanim sama poszła spać, i wszystko było w porządku. Chłopiec spokojne spał, był nakryty kołdrą, więc Ashley także się położyła.
Następną rzeczą, jaką pamięta, było już pukanie policji w okno jej sypialni. Była 1:45 w nocy, a funkcjonariusze znaleźli chłopca na podwórku przed domem. Był zmarznięty i przestraszony. Czekał na rodziców w wezwanej przez policję karetce. Jak doszło do tej przerażającej sytuacji?
Przeczytaj też: "Najgorsze 35 sekund w życiu". Mama ostrzega innych, aby nie spuszczali dzieci z oka nawet na tak krótki czas
Do tej pory nie wiadomo, jak to możliwe, że cała rodzina spała tak mocno, elektroniczna niania nie zaalarmowała śpiących rodziców, a chłopczyk był w stanie tak sprawnie i cicho wyjść z domu.
Nie tylko mama przeoczyła wyjście 2-latka z domu. Jej mąż, teściowa i drugie dziecko też się nie obudzili. Nawet ich pies nie szczekał. Mimo że to nie ona zawiniła bezpośrednio, mama chłopca przyznaje, że ma teraz ogromne wyrzuty sumienia.
Nie wiem, jak długo tam był. Czuję się jak najbardziej gówniana mama na świecie. Nie będę dobrze spać przez bardzo długi czas - opowiada innym internautom w swoim filmiku na Tik Toku.
Inni rodzice, którzy widzieli filmik kobiety, radzili jej, żeby nie była dla siebie zbyt surowa. Wypadki zdarzają się w wielu rodzinach, a wyrzuty sumienia w niczym nie pomogą.
-
Myślę, że wszyscy rodzice boją się takich sytuacji. Mi się to przydarzyło. Nie ma co się zadręczać, tylko wstawić dodatkowe, górne zamki do drzwi.
-
Kiedy mój najstarszy miał trzy lata, wyszedł na trzypasmową autostradę, kiedy przypinałem jego młodszego brata do fotelika samochodowego. Nic mu się nie stało, ale ja mam traumę do dziś.