Stała przed marketem z plastikowym kubeczkiem w ręku. Widok dziecka zaniepokoił klienta

2025-03-07 10:08

Widok ludzi żebrzących na ulicach w dużych polskich miastach pewnie niewiele osób dziwi, jednak gdy o pieniądze proszą dzieci, trudno przejść obojętnie. Jednak zamiast wrzucać pieniądze do kubeczka, lepiej zaalarmować służby.

Stała przed marketem z plastikowym kubeczkiem w ręku. Widok dziecka zaniepokoił klienta

i

Autor: Getty images Stała przed marketem z plastikowym kubeczkiem w ręku. Widok dziecka zaniepokoił klienta

W środę 5 marca w godzinach popołudniowych, przed jednym z marketów na warszawskim Wawrze zauważono dziewczynkę, która zbierała pieniądze do plastikowego kubeczka.

Na trzymanej kartce znajdowała się informacja, że dziewczynka zbiera środki na jedzenie. Ten widok zaniepokoił jednego z klientów, który zaalarmował straż miejską.

Dziewczynka zbierała pieniądze przed dyskontem

Klient dyskontu zadzwonił na numer 986 (to numer Straży Miejskiej) i przekazał, że „mała, zmarznięta dziewczynka żebrze pod sklepem”. Wkrótce na miejscu pojawili się strażnicy miejscy z pobliskiego patrolu.

Według funkcjonariuszy dziecko miało około 10 - 12 lat, stało tuż przy wejściu do sklepu. W dłoniach trzymało plastikowy kubek i kartkę. Strażnicy bez trudu dostrzegli je już z daleka, gdy podeszli bliżej dziewczynka zachowywała się nieufnie.

Wkrótce jednak powiedziała, że w domu czekają na nią tata, siostra i brat, a ona żebrze dla rodziny.

Dziewczynka nie miała przy sobie żadnego dokumentu ani telefonu. Strażnicy wezwali więc na miejsce policję, by ustalić jej tożsamość oraz odnaleźć rodziców.

Okoliczności sprawy wyjaśnia policja

Służby ustalą, czy dziecko zostało zmuszone do zbierania pieniędzy. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń:

Kto skłania do żebrania małoletniego lub osobę bezradną albo pozostając w stosunku zależności od niego lub oddaną pod jego opiekę, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny

- stanowi art 104.

Widząc żebrzące dziecko, nawet w towarzystwie osoby dorosłej, należy zaalarmować odpowiednie instytucje, anonimowo można zadzwonić na numer 112.

Historie z wielu miast pokazują, że nierzadko osoby proszące o datki są wykorzystywane przez innych, mogą być ofiarą żebraczego biznesu, którym zarządza ktoś inny. W rzeczywistości wrzucając pieniądze do kubeczka nie poprawiamy sytuacji tej osoby, ale wspieramy przestępców.

Choć niekiedy na zbieranie pieniędzy decydują się dzieci i młodzież latem w turystycznych miejscowościach lub dużych miastach (szczególnie po ucieczce z domu), z reguły dzieci żebrzące na ulicy towarzyszą dorosłym. Ich obecność ma wzbudzić litość i zwiększyć liczbę wrzucanych do kubka datków.

M jak Mama Google News
Autor:
Sonda
Czy wrzucasz datki żebrzącym osobom?