Niektórzy od dawna mają je w domach, inni nie wiedzą o czym mowa. Czujniki tlenku węgla (czadu) i dymu staną się obowiązkowe we wszystkich domach. Jesienią i zimą na zatrucia czadem, o którym często mówi się jako o „cichym zabójcy”, jesteśmy narażeni bardziej. Z powodu niskich temperatur dogrzewamy mieszkania, szczelnie zamykamy okna.
Każdego roku nawet kilkadziesiąt osób traci życie na skutek zatrucia czadem. Teraz, dzięki nowym przepisom liczba tragedii ma szanse znacznie zmaleć. Nie warto omijać rozporządzenia, bo jak się okazuje najtańsze czujki można nabyć za kwotę niższą niż 100 zł.
Jakie czujniki dymu i czadu będą obowiązkowe od grudnia?
Jak podaje murator.pl, od grudnia montaż czujnika dymu i czadu będzie obowiązkowy. Zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wprowadzenie zabezpieczeń w domach będzie stopniowo obowiązywało wszystkich właścicieli lokali mieszkalnych. Chodzi o dwa rodzaje czujek:
- czujki dymu - w każdym lokalu mieszkalnym będzie musiał być zainstalowany co najmniej jeden czujnik dymu spełniający wymagania Polskiej Normy PN-EN 14604;
- czujki tlenku węgla - obowiązkowe w każdym lokalu mieszkalnym w pomieszczeniach, gdzie odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego, zgodne z przepisami czujniki spełniają wymagania Polskiej Normy PN-EN 50291-1.
Kiedy w życie wchodzą nowe przepisy o czujkach dymu i czadu?
Pierwsze lokale objęte przepisami będą musiały zainstalować czujki w 14 dni od opublikowania nowego rozporządzenia w Dzienniku Ustaw. Kogo to dotyczy?
- Jeszcze w grudniu 2024 r. przepisy obowiązywać będą właścicieli nowo budowanych domów.
- Pozostałych rozporządzenie obowiązywać będzie znacznie później, bo od 1 stycznia 2030 r.. Dopiero wtedy właściciele starszych domów i mieszkań będą zobowiązani wyposażyć je w zabezpieczenia.
Czy jednak warto czekać tak długo? Jak przekonuje Państwowa Straż Pożarna - zdecydowanie nie.
Dlaczego czad jest tak niebezpieczny?
Wiele osób czyta o kolejnych interwencjach w związku z ulatniającym się w domu tlenkiem węgla myśląc, że ich rodziny to nie dotyczy, bo z pewnością odpowiednio wcześnie wyczują zagrożenie, albo mają sprawne instalacje. Nic bardziej mylnego.
Choć co czwarty Polak myśli, że czad da się wyczuć po zapachu, to nieprawda. Tlenek węgla jest bezwonny, tego, że się ulatnia nie słychać ani nie widać. Nie zobaczysz dymu, nie poczujesz swądu.
Polecany artykuł:
To dlatego czad nazywany jest „cichym zabójcą” i jest tak niebezpieczny. Państwowa Straż Pożarna w ostatnim czasie wielokrotnie przypomina o tym, jaki dużym jest zagrożeniem. Za pomocą infografik informuje o zasadach bezpieczeństwa. W każdym mieszkaniu i domu, w którym znajduje się piec węglowy, kominek czy piec gazowy warto pamiętać o:
- wykonywaniu okresowych przeglądów kominiarskich i gazowych,
- wietrzeniu pomieszczeń,
- niezasłanianiu kratek wentylacyjnych,
- zamontowaniu czujek.
Właśnie o tym ostatnim punkcie mówi się dużo. Państwowa Straż Pożarna chce zmiany przepisów i nowego obowiązku dla właścicieli mieszkań. Zakup czujników byłby nie dobrowolnością, ale koniecznością.
Wcześniej komendant Główny PSP oraz Prezydent Warszawy podpisali porozumienie o rozpoczęciu kampanii informacyjnej "Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa". Kampania miała zwiększyć świadomość na temat zagrożeń związanych z ulatnianiem się tlenku węgla i uświadomić zalety posiadania tego typu urządzeń.
„Czujka dymu i czujka tlenku węgla to nasz pierwszy ratownik”
Jak czytamy w komunikacie PSP z października tego roku, posiadanie czujki tlenku węgla i dymu pozwala na szybką reakcję zanim dojdzie do zatrucia. Głośny alarm urządzenia informuje o wysokim stężeniu czadu w powietrzu. Po usłyszeniu sygnału należy szybko się ewakuować i wezwać służby ratownicze. O zagrożeniu warto poinformować sąsiadów (jeśli jest to budynek wielorodzinny), otworzyć na oścież okna i drzwi, aby wywołać przeciąg.
Ile kosztuje czujnik czadu i dymu?
Ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych, za urządzenie, które posłuży przez 8, a nawet 10 lat zapłacimy od 100 do 200 zł.
Wbrew pozorom problem nieszczelnych instalacji nie dotyczy tylko starych domów i piecyków gazowych starego typu podgrzewających wodę w łazienkach. Szczelne okna w mieszkaniu i zapominanie o okresowych przeglądach gazowych i kominiarskich także mogą przyczynić się do tragedii.
Tylko w ubiegłym roku strażacy interweniowali 4350 razy w związku z emisją tlenku węgla.
Ponadto, w związku z emisją tlenku węgla, strażacy odnotowali w 2023 roku: 4 350 interwencji, w których 53 osoby uległy śmiertelnemu zatruciu czadem, a 1 468 uległo podtruciu. To o 15 ofiar śmiertelnych czadu mniej niż w 2023 roku. Od rozpoczęcia sezonu grzewczego w październiku 2023 roku strażacy interweniowali 1 089 razy w związku z emisją czadu. W wyniku zatrucia tlenkiem węgla 22 osoby straciły życie, a 538 odniosło obrażenia.
- przekazaływał w październiku rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.