Co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawiają się posty dotyczące zachowania rodzin z dziećmi w restauracjach i doniesienia, że jakiś lokal wprowadził u siebie ograniczenia dla dzieci. Tego typu restrykcje wzbudzają skrajne stanowiska. Ci co są zwolennikami „sfer bez dzieci” podkreślają, że potrzebują czasami przestrzeni tylko dla dorosłych, by móc porozmawiać w ciszy i spokoju, nie musząc słuchać dziecięcego szwargotu. Z kolei ich przeciwnicy podkreślają, że restrykcje w lokalach wobec najmłodszych, wykluczają je z przestrzeni publicznej. Tymczasem dzieci w miejscach publicznych takich jak hotele, restauracje, kawiarnie zdobywają umiejętności społeczne.
Polecamy: Lokale "tylko dla dorosłych" to fanaberia? "Tu pozwalamy celebrować ciszę"
Warszawska kawiarnia znalazła sposób na zbyt wyluzowanych rodziców
Mokotowska kawiarnia Manto Cafe może być przykładem tego, jak w przyjazny sposób podejść do tego delikatnego tematu, nie urażając żadnej ze stron i nie wywołując nikomu niepotrzebnej burzy między rodzicami a osobami bezdzietnymi, co coraz częściej zdarza się różnym lokalom gastronomicznym w mediach społecznościowych.
Właściciele lokalu zauważając problem, że ich goście niezbyt starannie przykładają się do pilnowania swoich latorośli, na drzwiach wejściowych do lokalu postanowili wywiesić plakietkę o zabawnej treści. Przypomnieli w niej w subtelny sposób o tym, że to rodzice powinni mieć pieczę nad dzieckiem. Gdyby jednak swojego obowiązku nie dopełnili, ich pracownicy „zadbają” o dzieci, ale w specyficzny sposób.
Mianowicie dzieci „dostaną potrójne espresso”, co z pewnością nie pozwoli im szybko zasnąć, a do tego mikrofon do karaoke, co z kolei zapewni świetną i z pewnością długotrwałą rozrywkę dla rodziców chcących w spokoju porozmawiać.
"Uwaga! Dzieci pozostawione bez opieki dostaną potrójne espresso i mikrofon do karaoke" – brzmi napis na tabliczce.
Gratulujemy poczucia humoru!