Yalancia Rosario urodziła już dziewięciu chłopców. Wkrótce powita na świecie kolejne dzieci, co bardzo ją cieszy, ponieważ zawsze marzyła o dużej rodzinie. Jak przyznała w social mediach, odkąd stała się pełnoletnia, ciągle jest w ciąży. Nie tylko lubi ten czas, w którym oczekuje narodzin malucha, ale również cieszy się, że jej rodzina ciągle się powiększa.
Ma 30 lat i dziewięciu synów
Kobieta ma już dziewięciu synów. Teraz jest w kolejnej, dziesiątej już ciąży i spodziewa się narodzin bliźniąt. W napięciu czeka na rozwiązanie, ponieważ intuicja podpowiada jej, że w końcu będzie miała przynajmniej jedną dziewczynkę.
O swoich ciążach i porodach chętnie opowiada w mediach społecznościowych. Tym, co najbardziej szokuje jej obserwatorów, jest jednak wiek Yalancii Rosario. Kobieta ma bardzo dużą rodzinę i... ma dopiero 30 lat! Jej najstarszy syn wkrótce skończy 12 lat, a najmłodszy 2 miesiące. 30-latka znów jest w ciąży.
Brak antykoncepcji
Niezwykła płodność Yalancii może zaskakiwać. Częste ciąże wynikają nie tylko z tego, że kobieta nie ma problemu z owulacją i zapłodnieniem, ale również z tego, że nie stosuje żadnej antykoncepcji. Jak twierdzi, nie lubi tego, dlatego nie zamierza się zabezpieczać przed ciążą.
Chaos i brak organizacji
Życie z dziewięciorgiem dzieci musi być trudne. 30-latka przyznaje, że jej codzienność jest chaotyczna i kiepsko zorganizowana, ale w ogóle jej to nie przeszkadza. Skupia się na tym, co istotne i nie przywiązuje wagi do tego, co mało ważne — ponieważ po prostu nie ma na to czasu.
"Przy tylu dzieciach nie ma czasu na zmartwienia, trzeba zakasać rękawy i działać. Bóg naprawdę dał mi wszystko, o co się modliłam" - napisała na Instagramie.
Czy to koniec?
Za siedem miesięcy 30-latka powita na świecie bliźnięta. Zostanie wtedy mamą 11 dzieci. Nie określiła jednak, czy to będzie już koniec, czy też będzie chciała mieć kolejne dzieci.
Yalancia nie przejmuje się również negatywnymi komentarzami. Bywa odbierana różnie, często posądzana też o to, że żyje ze świadczeń socjalnych. Jak przyznaje, jej rodzina jest w stanie się utrzymać z własnych środków, bez pobierania zasiłków na dzieci, dlatego nie przywiązuje uwagi do tego, co o nich mówią ludzie.