W wyniku komplikacji okołoporodowych u Antosia doszło do porażenia mózgu, niedowładu czterokończynowego i padaczki lekoopornej. Jego mama od początku była pewna, że winni temu stanowi są lekarze i reszta personelu, przyjmująca poród.
7 lat wizyt w sądzie, zbierania dokumentacji medycznej pełnej badań, skierowań i rachunków za leczenie na łączną kwotę 665 tys. złotych opłaciły się. Doszło do rekordowej ugody w procesie medycznym.
Sprawdź: Skala Apgar: ile punktów i za co dostaje noworodek po narodzinach?
Dożywotnia renta dla Antosia
Proces cywilny ze starachowickim szpitalem trwał 2 i pół roku. Zakończył się satysfakcjonującą dla rodziny chłopca ugodą. Jak przekazała Milena Witczak, dyr. Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach:
"Jest to ugoda, na którą mogliśmy sobie pozwolić, żeby tej pacjentce i cierpieniu tego dziecka oddać w jakimś stopniu sprawiedliwość. Pacjentka nie tylko uzyskała kwotę, ale również dożywotnią rentę (...) wydaje mi się, że jest to kwota, która będzie w stanie pokryć przynajmniej koszta rehabilitacji."
Dowiedz się: Nie pomoże, a nawet zaszkodzi. Oto 10 błędów popełnianych w trakcie udzielania pierwszej pomocy
"Moi drodzy MAMY ZWYCIĘSTWO"
Napisała mama Antosia na facebookowym profilu poświęconym zbiórkom na leczenie jej synka.
Dziś już jesteśmy po realizacji ugody ze strony Szpitala, dlatego możemy to już oficjalnie ogłosić. Możemy się pochwalić, iż jest to rekordowa ugoda za błąd medyczny w Polsce, nie możemy Wam ujawnić dokładnych kwot z uwagi na klauzule poufności zawarte w ugodzie.
Walka wymagała długich przygotowań i ogromnej ilości czasu, ale dzięki niej, rodzina uzyskała pieniądze, które pomogą w zapewnieniu Antosiowi lepszego życia i potrzebnego leczenia.
Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że udało nam się wygrać tak trudną sprawę. Nasz proces cywilny oficjalnie zaczęliśmy w 2019r, kiedy to został złożony pozew do Sądu Okręgowego w Kielcach. Przed złożeniem pozwu przez około 3 miesiące konsultowaliśmy dokumentację medyczną z lekarzami, wyliczaliśmy kwoty odszkodowania, opisywaliśmy ostatnie 5 lat życia Antosia. Samo opisanie wydatków, leczenia, wizyt lekarskich, leków, zakupu sprzętów medycznych z ostatniego roku zajęło 5 zeszytów a4. Początkiem września 2020r. odbyła się pierwsza sprawa i pierwsze zeznania. Nie ukrywam, że bardzo się tym stresowałam i miałam obawy, nie spałam chyba całą noc bo wszystkie wydarzenia z dniu porodu do mnie wróciły.
Przeczytaj też: Niedotlenienie okołoporodowe noworodka - czy jest groźne dla dziecka?
Mama chłopca zachęca też innych rodziców, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, co ona, by walczyli o swoje prawa i możliwość godnego leczenia dla swoich dzieci.
Były trudne momenty, ale zawsze powtarzałam sobie, że robię to dla Antosia. Czas pokazał, że było warto. Jeśli ktoś znalazł się w podobnej sytuacji jak nasza chętnie Wam pomogę. Chciałam Wam też zdradzić, iż postanowiłam założyć fundację i pomagać innym rodzicom.