Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opowiedziała o trudnym porodzie i... telefonie z zaświatów. "Wierzycie w duchy?"

2022-07-11 12:36

Anita Szydłowska to uczestniczka programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Kilka dni temu podzieliła się na Instagramie swoją niesamowitą historią z porodu córki Bianki. Od tego czasu jest przekonana, że ma anioła stróża. Czy mieliście podobne historie?

Telefon z zaświatów - Anita Szydłowska podzieliła się niesamowitą historią z porodu

i

Autor: Instagram @anitaczylija Telefon z zaświatów - Anita Szydłowska podzieliła się niesamowitą historią z porodu

Anita Szydłowska w drugie urodziny swojej córeczki Bianki na swoim koncie na Instagramie @anitaczylija podzieliła się z fankami i fanami opowieścią o tym, jak trudny i niebezpieczny był poród, w trakcie którego dziewczynka przyszła na świat. Kobieta wyznała, że dziś pamięta, że myślała wówczas, że to wszystko bardzo źle się dla niej skończy.

Podczas porodu nastąpiły bowiem poważne komplikacje. Anita potrzebowała kilku transfuzji krwi, i dopiero po kilku dniach zaczęła dochodzić do siebie.

W dniu narodzin jej córki wydarzyło się jednak coś niesamowitego i niewytłumaczalnego. Kobieta uwierzyła w to dopiero, gdy zobaczyła ekran telefonu.

Jak przetrwać pierwszą fazę porodu?

Telefon od mamy

Swój wpis Anita Szydłowska rozpoczęła od informacji, że tego samego dnia w roku – 07.07 – urodziła się jej mama, która niedawno odeszła. Już wtedy, gdy pierwszy raz usłyszała przewidywaną datę porodu, czuła, że to znak.

Jeszcze bardziej niesamowite okazało się to, co zaszło w dniu samego porodu. W poruszającym wpisie Anita opowiada, że gdy poczuła się lepiej po trudach długiego i bolesnego porodu, dowiedziała się, że tego dnia dostała ważny telefon. Co więcej, telefon z numeru, który należał do jej zmarłej mamy. Nie mogła w to uwierzyć, bo wiedziała, że telefon mamy został wyłączony i schowany do szuflady.

"Jej numer nie istniał już wtedy.. że jej telefon był zostawiony w domu na pamiątkę i nie aktywny. Nie wierzyłam w to dopóki nie zobaczyłam na własne oczy. Zrobiłam zdjęcie ekranu... Przeszył mnie dreszcz" - pisze tancerka i uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Jak sama dodaje, uznała to wydarzenie za cud i, częściowo pod jego wpływem, nadała córce drugie imię po swojej mamie – Bianka Barbara. Oto, jak opisuje całe zdarzenie.

„Czuliście kiedyś obecność anioła stróża?”

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy osób, które mają podobne doświadczenia i wierzą, że anioł stróż istnieje.

„Wierze w takie rzeczy. U nas tez były różne takie historie. Trzeba wierzyć, że bliscy są przy nas zawsze.”

„Tak! mojemu partnerowi zmarła mama miesiąc przed tym jak dowiedziałam się, że jestem w ciaży. Data porodu jaka usłyszałam od ginekologa? Data urodzin jego mamy… Później tylko sny mojego partnera który nie wierzy w nic takiego (ale zaczyna) - że mama trzyma dzidzie na rękach i tuli… a w dzień w którym dowiedziałam się, że będziemy mieć synka - jemu noc przed się to przyśniło - że mama tuli właśnie chłopczyka.”

„Aż mnie ciarki przeszły. Ja wierzę w takie cuda. Mam Tate na górze i wiem że dają nam znaki.”

„Wierzę, że jest to możliwe! Mój kochany Tata zmarł w dniu Anioła Stróża tj. 2 października. Miałam z Mamą podobną sytuację z telefonem jak Pani. Gdy Tata zmarł, jego telefon zaczęła używać moja Mama. Dwa razy jak byliśmy przy grobie Taty, ten telefon zadzwonił z numeru zablokowanego. Odebrałam i cisza... A licznik w telefonie leciał kilkanaście sekund.”