Ma dwóch synów i męża, z którym wspólnie podjęła decyzję o wazektomii. Para nie chciała mieć więcej dzieci, a Poppy nigdy nie żałowała tej decyzji. Była spełnioną matką, jednak w 2020 roku, w trakcie lockdownu, zaczęła... tęsknić za byciem w ciąży. Tak powstało w jej głowie marzenie o byciu surogatką.
Dowiedz się: Babcia urodziła własnego wnuka - 54-letnia surogatka zrobiła to dla córki
Zaczęło się od snu
Historia pojawienia się tej idei w głowie Poppy - altruistycznej surogatki - jest dość zabawna, bo zaczęło się od snu. Kobieta dość często śniła o byciu w ciąży, a że w rzeczywistości, jak sama przyznaje, w ogóle nie marzyła o powtarzaniu trudnych początków macierzyństwa, sny te zaczęły być specyficzne. Kobieta nosiła w nich bowiem nie swoje dziecko.
Przeczytaj: Największy dar od kobiety dla kobiety. Te zdjęcia pokazują, że surogacja to nie tylko biznes
Myśl o surogacji była tym bardziej surrealistyczna, że kobieta nie zetknęła się z nim dotąd nigdy wcześniej osobiście.
O ile mi wiadomo, nigdy nie spotkałam surogatki, osoby, której pomogła surogacja lub osoby urodzonej w wyniku macierzyństwa zastępczego. O ich istnieniu wiedziałam tylko mgliście z wiadomości o celebrytach i słynnej podróży Phoebe do matki zastępczej trojaczków w "Przyjaciołach".
"Rodziców Zamierzonych" jest bardzo wielu
W poszukiwaniu informacji, kobieta przetrząsnęła cały internet - od przepisów, do grup na Facebooku łączących potencjalnych rodziców z surogatkami.
Przeczytałam setki wpisów opisujących trudne historie pełnych nadziei "Rodziców Zamierzonych". Niektóre były krótkie i bezpośrednie, inne znacznie dłuższe – wymieniając poronienia i martwe urodzenia, przebyte operacje, usunięte narządy, lata i fortuny spędzone na próbach leczenia bezpłodności, które spełzły na niczym.
Właśnie wtedy Poppy podjęła silne postanowienie, że pomoże jednej z takich par i po rozmowie z mężem zamieściła swoje ogłoszenie.
Wdzięczność, której nie da się wyrazić słowami
W ten sposób Poppy poznała Victorię i Toma Newmanów, którzy od wielu lat walczyli o dziecko.
Czuję się niesamowicie szczęśliwa mogąc powiedzieć, że spodziewamy się dziecka w listopadzie 2022. Było to możliwe tylko dzięki życzliwości i bezinteresowności naszej niesamowitej przyjaciółki i surogatki, Poppy, bez której to dosłownie by się nie wydarzyło. To było naprawdę, naprawdę ciężkie kilka lat i każdego dnia czujemy się tak szczęśliwi, że poznaliśmy Poppy i jej wspaniałą rodzinę. Nie możemy uwierzyć, że ktoś, kogo nawet nie znaliśmy rok temu, nosi teraz dla nas nasze dziecko – nigdy nie będziemy mieli słów, aby podziękować Poppy za prezent, który nam daje - napisała wdzięczna Victoria na swoim Instagramie.
Równie pełen wdzięczności jest przyszły tata, Tom.
Po 4 latach leczenia bezpłodności, 6 nieudanych transferach zarodków, wielu łzach, testach, stresie, zastrzykach i wizytach w szpitalu czuliśmy, że tracimy nadzieję na realizację naszego marzenia. Nie da się wyrazić naszych podziękowań i uznania dla Poppy za jej bezinteresowny czyn, który pomógł nam założyć rodzinę. Naprawdę dajesz nam najbardziej niesamowity prezent i czujemy się tak szczęśliwi, że spotkaliśmy Ciebie i Twoją rodzinę we właściwym czasie w naszym życiu.
Całej trójce życzymy szczęśliwego rozwiązania w listopadzie!