W Choroszczy doszło do niewyobrażalnej tragedii. Późnym wieczorem w domu jednorodzinnym wybuchł pożar. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, cały dom stał już w ogniu. Jedyną ocalałą okazała się matka, która zdołała wydostać się z budynku. To ona zaalarmowała służby.
Zobacz także: Ten błąd skończył się pożarem w pokoju dziecka. "Obudził mnie kaszel i okropny zapach spalenizny"
Przeżyła tylko matka
Około godziny 22:30 w niedzielę 26 lutego kobieta zawiadomiła służby. Jak się później okazało, tylko ona zdołała opuścić budynek.
Do gaszenia pożaru zorganizowano osiem zastępów jednostek przeciwpożarowych, ale po przybyciu na miejsce całe wnętrze domu stało już w ogniu.
Strażacy zostali poinformowani, że wewnątrz znajdują się jeszcze cztery osoby. Jednostki przystąpiły do gaszenia ognia i jednoczesnego przeszukiwania pomieszczeń mieszkalnych.
– Po częściowym przygaszeniu ognia i przeszukaniu domu odnaleziono i ewakuowano wszystkich poszkodowanych (3 dzieci oraz dorosły mężczyzna; wszyscy bez funkcji życiowych - poinformował mł. bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy podlaskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Przekazał, że wśród mężczyzna był w wieku 45 lat, a trójka dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat.
Jaka była przyczyna pożaru?
Dom jednorodzinny doszczętnie spłonął. Z informacji portalu wynika, że dogaszanie trwało wiele godzin. Użyto kamery termowizyjnej, aby dokładnie potwierdzić, czy na miejscu nie znajdują się źródła tlącego się ognia.
Dokładna przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
Matka dzieci, które zginęły w pożarze, została objęta opieką psychologa.
Źródło: tvn24.pl, se.pl
Czytaj także: Matka wyrzuciła niemowlę przez okno, z miłości
Niektórzy tak "opiekują się" dziećmi. Ci rodzice gorzko tego pożałowali
