Trzylatek wymknął się z domu. Całą noc ogrzewał go ukochany pies

2025-03-14 10:30

Chłopiec wyszedł z podwórka, towarzyszem jego eskapady został pies. I dobrze. Kilkulatek się zgubił, zimną noc spędził pod gołym niebem. Przetrwał dzięki ukochanemu czworonogowi, który nie odstępował go na krok i ogrzewał własnym ciałem.

Chłopiec przetrwał noc dzięki psu

i

Autor: Getty Images/ Facebook @vinn.police Pies nie opuścił zaginionego trzylatka, ogrzewał go całą noc

Dobrze wiemy, że zwierzęta to pełnoprawni członkowie rodziny, którzy są naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Nic tak nie poprawia humoru po ciężkim dniu, jak wtulenie się w futro ukochanego psa czy kota. Nie brakuje przykładów bohaterskich czynów z udziałem czworonogów, ratujących swoich ukochanych ludzi z różnych opresji.

Swoim trzyletnim człowiekiem zaopiekował się pies o imieniu Barbos, dzięki któremu chłopczyk przetrwał zimną i deszczową noc spędzoną poza domem.

M jak Mama Google News
Autor:

Ukraina. Poszukiwania trzylatka, który wymknął się z podwórka

Trzylatek ze wsi Czerniowice w obwodzie mohylewsko-podolskim był pod opieką babci, gdy wyszedł razem z psem z podwórka. Był wieczór, noc była coraz bliżej. Zagrożeniem była nie tylko ciemność, zimno czy nieznana okolica, ale i samotność oraz wszystkie związane z nią koszmary.

W poszukiwania chłopca zaangażowało się mnóstwo osób - na poszukiwania ruszyli nie tylko funkcjonariusze, ale i mieszkańcy wioski. Utworzono łańcuch, dokładnie badano każdy centymetr. Mimo wykorzystania dronów, kamer termowizyjnych i wsparcia specjalnie wyszkolonych psów, trzylatka wciąż nie udawało się zlokalizować. A z każdą godziną strach był coraz większy - deszcz i niska temperatura sprawiały, że zdrowie (ale i życie) chłopca było zagrożone.

Bohaterem okazał się pies, który nie był tym „pracującym”, który nie przeszedł żadnego szkolenia. Zadziałał intuicyjnie. Trzylatka odnaleziono rano, po nocy spędzonej poza domem. Towarzyszył mu ukochany Barbos.

Pies całą noc ogrzewał zaginione dziecko

Jak informuje lokalna policja, chłopca odnaleziono rano, kilka kilometrów od domu babci - w wąwozie na lokalnym wysypisku śmieci.

Obok chłopca znajdował się jego wierny przyjaciel, pies Barbos, który nie odstępował go ani na chwilkę i cały czas go ogrzewał

- czytamy na stronie policji obwodu winnickiego.

Trzylatek mógł liczyć na wsparcie psa, który nie zostawił go samego. Nie tylko dotrzymywał mu towarzystwa przez całą noc, ale i ogrzewał. Dzięki temu chłopiec nie był samotny, ale przede wszystkim aż tak bardzo się nie wyziębił. Jak informują policjanci, u chłopca stwierdzono hipotermię, został zabrany do szpitala na dalsze badania. Jednak jego stan jest stosunkowo zadowalający, gdyby nie wyjątkowy, psi termofor, mogło się skończyć inaczej.