261 głosów za, 176 - przeciw, wstrzymało się 6 osób, a 17 w ogóle nie zagłosowało - tak wygląda bilans głosowania nad przyjęciem ustawy o leczeniu niepłodnodności, która jest pierwszym dokumentem regulującym tę kwestię w Polsce. Co wynika z jej postanowień?
Ustawa o leczeniu niepłodności: jakie ustalenia w kwestii in vitro?
Jeszcze przed głosowaniem odrzucone zostały wszystkie poprawki, według których zabronione miało być kreowanie zarodków poza organizmem matki i korzystanie z in vitro przez pary, które nie są małżeństwami. Nie został też przyjęty pomysł o zakazie anonimowego dawstwa zarówno komórek jajowych, jak i plemników.
Według ustawy o leczeniu niepłodności z in vitro będą mogły korzystać wszystkie pary - pozostające w związkach małżeńskich i poza nimi - które zgodnie oświadczą, że są razem. Takie pary będą musiały mieć jednak za sobą co najmniej roczne nieskuteczne leczenie niepłodności. Ustawa o in vitro postanawia również, że z tej metody sztucznego zapłodnienia będą mogły korzystać tylko osoby, która mają problemy z płodnością, nie będzie dostępna dla par, które chciałyby z niej skorzystać, by ich dziecko nie odziedziczyło wad genetycznych. Ustawa o leczeniu niepłodności mówi również, że metoda będzie dostępna wyłącznie dla par heteroseksualnych.
Co więcej, banki gamet i zarodków znajdować się będą wyłącznie w certyfikowanych ośrodkach, podobnie z samym procesem zapłodnienia in vitro - pary będą korzystać z pomocy wybranych placówek. Maksymalnie metodą in vitro może być stworzonych 6 zarodków, chyba że są wskazania medyczne do otrzymania większej ich ilości. Zarodki, do momentu implantacji, muszą być przechowywane w warunkach umożliwiających im własciwą ochronę. Nie wolno niszczyć zarodków, które mogą się później prawidłowo rozwinąć - grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Zabronione jest również badanie zarodków przed ich implantacją w celu "wyboru" płci, ale nie w sytuacji, gdy istnieje ryzyko, że dziecko będzie nosicielem ciężkiej choroby genetycznej. Niedopuszczalny jest również m. in. handel zarodkami i tworzenie chimer w celu sklonowania człowieka.
Ustawa o leczeniu niepłodności postanawia także, że plemniki i komórki jajowe mogą być podarowane przez anonimowe osoby. Jednak bez zgody biologicznych rodziców zarodka na jego adopcję, będzie ona możliwa dopiero po 20 latach.
Tym samym Polska przestaje być ostatnim krajem w Europie bez uregulowanej prawnie kwestii in vitro.
Ustawa o leczeniu niepłodności: co dalej?
Ustawa o leczeniu niepłodności musi jeszcze trafić do akceptacji Senatu, który na podjęcie decyzji ma 30 dni. Później będzie oczekiwać na podpis prezydenta przez 21 dni.
Decyzja Sejmu wywołała różne reakcje. Episkopat Polski jeszcze przed rozpoczęciem głosowania apelował do posłów-katolików, by opowiedzieli się przeciwko ustawie. Tuż po jej uchwaleniu rzecznik Episkopatu ks. Kloch wyraził rozczarowanie jego wynikiem. Zawiedziony głosowaniem jest również poseł Gowin i Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki.
Są też osoby zadowolone z uregulowania kwestii in vitro w Polsce. Premier Ewa Kopacz nazwała uchwalenie ustawy o leczeniu niepłodności swoim wielkim sukcesem. Cieszą się również ci, których ta sprawa szczególnie dotyczy. Warto bowiem pamiętać, że choć do tej pory nie było żadnych aktów prawnych dotyczących sztucznego zapłodnienia, zabiegi in vitro od dawna się odbywają. Najstarsze dzieci poczęte tą metodą mają już prawie 30 lat.
- Cieszę się, bo nareszcie będzie koniec z wolną amerykanką. W końcu wiele kwestii związanych z in vitro zostało uregulowanych - mówi w rozmowie z "Wiadomościami" Agnieszka Ziółkowska, pierwsze polskie dziecko z in vitro.
AKTUALIZACJA: 22 lipca 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o leczeniu niepłodności, również metodą in vitro.