W dobę zebrano rekordową kwotę. Dzięki ludziom o wielkich sercach Kornel ma szansę na życie

2024-04-22 9:47

Niewinnie wyglądająca zmiana na stopie Kornela okazała się być nowotworem. W Polsce chłopiec wyczerpał już wszystkie możliwości leczenia, jedyną szansą jest dla niego terapia w USA. Dzięki ogromnej hojności darczyńców, wkrótce będzie mógł ją rozpocząć.

W dobę zebrano rekordową kwotę. Dzięki ludziom o wielkich sercach Kornel ma szansę na życie

i

Autor: Siepomaga @Fundacja Nasze Dzieci przy Klinice Onkologii w IPCZD W dobę zebrano rekordową kwotę. Dzięki ludziom o wielkich sercach Kornel ma szansę na życie

Wystarczyła doba, by na koncie zbiórki na leczenie Kornela pojawiła się brakująca suma. Terapia w Bostonie to dla niego jedyna szansa na zdrowie i dalsze życie. W Polsce nie można było zrobić dla niego już nic więcej.

Rozsiany po organizmie chłopca nowotwór sprawił, że jego plany i marzenia legły w gruzach. Miesiące wyczerpującej chemioterapii i immunoterapii niestety przestały przynosić skutek. Okazało się, że nowotwór nie poddaje się leczeniu. Jedyną szansą na życie stała się kosztowna terapia. Niestety suma, na jaką została wyceniona, była ogromna.

Spis treści

  1. Kornel walczy z czerniakiem IV stopnia
  2. Zawrotna kwota na leczenie chłopca
Czerniak oka to rzadki nowotwór. Pogorszenie ostrości widzenia to jeden z pierwszych objawów

Kornel walczy z czerniakiem IV stopnia

W 2019 roku u chłopca przeprowadzono zabieg wycięcia znamienia na stopie. W ramach standardowej procedury wycinek zbadano histopatologicznie. Okazało się, że jest to zmiana nowotworowa. Dzięki szybko przeprowadzonej operacji usunięcia większego fragmentu oraz wycięcia węzłów chłonnych udało się pokonać chorobę.

Niestety po kilku latach okazało się, że czerniak powrócił. Niewinnie wyglądające zgrubienie pod kolanem okazało się być zmianą nowotworową. Co więcej, stwierdzono także przerzuty do płuc. Czerniak w postaci rozsianej IV stopnia to diagnoza, której nikt nie chciałby usłyszeć. 15-letni Kornel miał przed sobą wiele planów. Z dnia na dzień musiał zrezygnować z ukochanych treningów piłkarskich i poddać się leczeniu.

Już w dwa dni po diagnozie Kornel otrzymał pierwszą dawkę leków. Niestety wątroba chłopca źle zareagowała na leczenie i konieczne było jego przerwanie. W styczniu chłopiec powrócił do leczenia nowotworu, najpierw cyklami chemioterapii, a później immunoterapii. Po miesiącu okazało się, że leki przestają działać, a komórki nowotworowe nie giną. Jedyną szansą stała się personalizowana terapia limfocytami TIL. Jej koszt jest jednak ogromny.

Czytaj też: Kobieta tuli w ramionach ciało 5-latki. Oto zdjęcie, które zwyciężyło w World Press Photo

Zawrotna kwota na leczenie chłopca

Suma, jaką podał ośrodek w Bostonie, który zgodził się przyjąć do siebie chłopca, jest niewyobrażalna. To prawie milion dolarów, czyli 4 miliony złotych. Co więcej, chłopiec nie mógł czekać - pieniądze trzeba było zebrać do końca kwietnia.

To, co wydawało się niemożliwe, stało się jednak osiągalne dzięki ogromnej liczbie darczyńców. W zbiórkę zaangażowała się Fundacja Polsat. Wystarczyła doba, by droga terapia, która jest jedyną szansą na życie dla Kornela, przestała być jego marzeniem, a stała się faktem.

Na koncie zbiórki znalazła się już cała potrzebna suma, wkrótce chłopiec poleci do USA. Kornel nie kryje swojego wielkiego zdziwienia i wzruszenia tym, jak wiele osób zechciało mu pomóc i wpłaciło pieniądze. Tym bardziej, że większość robiła to anonimowo.

Odświeżałem cały czas i patrzyłem jak wszystko idzie w górę (...) Chciałbym podziękować za każdą wpłatę, bo każda złotówka się liczy. Ta pomoc uratowała mi życie – mówi Kornel Kłoda w rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu.

Sonda
Czy robisz przegląd znamion i pieprzyków?

W zbiórkę pieniędzy zaangażowali się także przyjaciele z klasy i szkoły chłopca, kadra pedagogiczna oraz klub piłkarski, w którym trenował. Wszyscy mają nadzieję na to, że innowacyjna terapia pomoże Kornelowi i chłopiec będzie mógł wrócić do swoich aktywności.

Potrzebne 4 miliony złotych udało się zebrać w niespełna dobę. Rekordowe tempo zbiórki sprawiło, że chłopiec będzie mógł polecieć do Bostonu jeszcze w tym tygodniu.

Czytaj też: Mijają 24 lata, odkąd 6-letnia Ola zapadła w śpiączkę. Ewa Błaszczyk chce zacząć nowe leczenie