Viralowy filmik ma aż 7,5 miliona wyświetleń. Whitney Allen, mama, będąca z wykształcenia prawnikiem udostępnia wideo, na którym jej mały syn, Leo śpi w swoim łóżeczku. Wydawać by się mogło, że to zwykłe nagranie z kamery elektronicznej niani. W pewnym momencie widać na nim błysk na policzku dziecka, coś jakby prześwietlenie...
Ale tekst nad filmem brzmi: „Mój mąż zmarł 7 kwietnia 2022 r., Kiedy nasz drugi syn, Leo, miał 3 miesiące. Dziś wieczorem miałam wrażenie, jakby mój mąż głaskał go po główce.". Pierwsze co można poczuć to współczucie dla Whitney, która ewidentnie bardzo przeżyła śmierć ukochanego. Później jednak, zdrowy rozsądek szaleje wraz z kolejnymi kadrami nagrania.
Dowiedz się: Jak pomóc dziecku przeżyć śmierć bliskiej osoby? Czy chronienie go przed prawdą jest dobre? [Wywiad]
Przeczytaj: Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci i przemijaniu?
Szczęśliwe życie przerwane przez tragiczne zdarzenie
Whitney Allen i jej mąż Ryan, z zawodu policjant, byli rodzicami kilkuletniego syna Jacksona. Jak opowiada na TikToku kobieta, byli „bardzo zakochani” po prawie 10 latach bycia razem. Oczekiwali też na drugie dziecko.
Gdy kobieta była w zaawansowanej ciąży, Ryan został użądlony przez pszczołę. Doszło do zatrzymania akcji serca. Miał poważne niedotlenienie mózgu i pomimo początkowych nadziei na wyzdrowienie, zmarł w kwietniu 2022 roku, pozostawiając Whitney jako wdowę i samotną matkę 4-letniego Jacksona i zaledwie 3-miesięcznego Lea.
"Kula energii"
TikTokowy filmik trwa niecałą minutę. Widać na nim, jak okrągła struga światła nieustannie porusza się powoli w górę i w dół z boku głowy śpiącego Lea. W pewnym momencie jednak światło przestaje być okrągłą plamą, a przybiera kształt do złudzenia przypominający dłoń z przedramieniem.
Oprócz milionów wyświetleń, klip ma ponad 850 tysięcy polubień i 15 tysięcy komentarzy. Ludzie nie mogą uwierzyć w to, co widzą. Są też tacy, którzy z przekonaniem twierdzą, że to zmarły Ryan rzeczywiście głaszcze Lea.
- Mówię ci teraz, że to twój mąż. O mój Boże… on jest teraz jego Aniołem Stróżem. Twój syn jest chroniony – napisała jedna osoba.
- Na jednym z moich zdjęć ślubnych była taka kula energii. Całkowicie wierzę, że to moja mama, która zmarła, gdy miałam 11 lat – czytamy w innym komentarzu.
Konto Whitney ma wspierać inne młode wdowy
Whitney używa swojego konta na TikToku, aby wspierać inne młode wdowy i pomagać każdemu, kto szuka pomocy w radzeniu sobie z żałobą. Jej konto gromadzi inne, zrozpaczone kobiety, które wspierają się wzajemnie.
- Dziękuję, Whitney, za podzielenie się swoją historią i pomoc innym w przepracowaniu żałoby. Mamy nadzieję, że myśli o Ryanie nadal cię pocieszają. - napisała jedna z jej obserwatorek.
