Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra od 32 lat. Pierwszy Finał WOŚP odbył się w 1993 r., przed nami ten 33., który odbędzie się 26 stycznia. Przez lata zebrano ponad dwa miliardy złotych, za które zakupiono ponad 70 tys. urządzeń. Cel 33. Finału to wsparcie onkologii i hematologii dziecięcej.
Najwięcej będzie działo się w niedzielę, ale zbiórki już trwają. Licytacje, jak co roku, cieszą się ogromnym zainteresowaniem, tegorocznym hitem jest sprzątanie mieszkania, które na WOŚP wystawił Maciej Musiał.
Chociaż nie jest to jeden z tych dni, do których odliczam w kalendarzu, Finał WOŚP jest w moim życiu „od zawsze”, a charakterystyczne serduszko co roku sprawia, że czuję się częścią większej całości.
WOŚP to część wspomnień z dzieciństwa
Z czym mi się kojarzy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy? Oczywiście z Jurkiem Owsiakiem, hymnem WOŚP, naklejkami w kształcie serduszek, Światełkiem do Nieba i finałowymi koncertami - w mojej głowie są jeszcze te, które odbywały się na Woronicza, pod siedzibą Telewizji Polskiej.
Chociaż cel zawsze był poważny, Finał WOŚP zdaje się być częścią beztroskich wspomnień z dzieciństwa, nie tylko w mojej pamięci.
WOŚP kojarzy mi się z Jurkiem Owsiakiem w czerwonych okularach i żółtej koszuli, zachrypniętym po całym dniu gadania. To Finał WOŚP oglądany w telewizji, dżingiel i wypatrywanie nietypowych aukcji - jakieś czołgi itp. I jeszcze super numery telefonów do wylicytowania!
- wspomina Łukasz, rówieśnik WOŚP-u.
Afery z kradzieżami puszek, rekord bity chyba każdego roku i ciekawość, ile będzie tym razem. Całe miasto oblepione serduszkami dzień po Finale. Niektórzy - nawet miesiąc po
- wymienia Klaudia.
WOŚP kojarzy mi się ze śniegiem i prawdziwą zimą. I z „siema”
- dodaje Marcin.
A z czym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kojarzy się współcześnie?
Z hejtem, z wydarzeniami z Gdańska
- mówi Łukasz.
Z tym, że na aparaturze do której była podłączona moja córka były serduszka
- wskazuje Marcin.
Polecany artykuł:
Jako rodzice widzimy jeszcze więcej
Wspomnienia Marcina w pewien sposób łączą się z tymi moimi. Gdy nie miałam dzieci, działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy były czymś odległym - wiedziałam, na co zbierane są fundusze, docierały do mnie informacje o zakupionych sprzętach itp. Ale to wciąż była tylko teoria.
Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy „namacalnie” zetknęłam się z efektami zbiórek. W książeczkach zdrowia są wlepki z przesiewowego badania słuchu - o to, aby wszystkie noworodki były przebadane, dba właśnie WOŚP. Serduszka widziałam też w wielu miejscach w szpitalach dziecięcych, korzystałam też z foteli-leżanek dla rodziców (kto nigdy nie spał na podłodze w szpitalu, ten nie zrozumie, jak wielkie to udogodnienie).
To wszystko nigdy nie wyda się potrzebne dopóki nie jest potrzebne najbardziej na świecie
- napisał niedawno Piotr Kraśko, a jego słowa są mi wyjątkowo bliskie.
A gdyby tak zostać wolontariuszem WOŚP?
Wydaje mi się, że nigdy nie myślałam o tym, aby zostać wolontariuszem WOŚP. Nie wiem, dlaczego. Może osoby z puszkami kojarzyły mi się z kimś wyjątkowym (w mojej głowie to przebrani ludzie, którzy robili „show”, w ciekawy sposób zachęcali do dorzucenia do puszki), albo z tymi, którzy kiedyś byli beneficjentami zbiórek, później postanowili dołożyć swoją cegiełkę i sami kwestują na Orkiestrę.
Ja nie myślałam o chodzeniu z puszką po mieście, zrobiła to moja córka. Już od pewnego czasu „wierciła dziurę w brzuchu”, ale w międzyczasie jakoś to się rozmywało. W tym roku dopięła swego, pilnowała, aby nie umknęły żadne terminy, abyśmy dopełnili wszystkich formalności. Stało się, w niedzielę ruszamy „w miasto”. Tym razem nie będziemy poszukiwać wolontariuszy, skarbonka będzie w naszych rękach (może nie do końca, w końcu to nie my jesteśmy głównymi sprawcami tego „zamieszania”).
Dlaczego zamieszanie? Wolontariuszem wcale nie było tak łatwo zostać, w działania została zaangażowana cała rodzina. Chociaż w tym roku działa 1 686 Sztabów (w tym 93 zagraniczne), miejsca rozchodziły się świeże bułeczki. W końcu udało się znaleźć wolne miejsce, można działać. Póki co dzielimy role, korzystając z doświadczeń jako „pomagacze”, wspólnie zastanawiamy się, jaką strategię obrać.
Dziecko też może kwestować na WOŚP!
Jeśli i twoje dziecko chciałoby zbierać na WOŚP, pamiętaj, że i ty będziesz musiała się w to zaangażować (lub inna zaufana dorosła osoba). I warto pomyśleć o tym wcześniej - rejestracja wolontariuszy zaczyna się jesienią, jednak miejsca naprawdę szybko znikają. Już teraz możesz przygotować się do działania w przyszłym roku, podczas kolejnego Finału WOŚP.
Wolontariuszem WOŚP może zostać każdy, nie ma tu ograniczeń wiekowych. Jednak osoby, które nie mają 16 lat mogą kwestować pod warunkiem, że towarzyszy im osoba pełnoletnia. Nie może ona pojawić się ot tak, jej dane muszą zostać wcześniej zgłoszone Szefowi Sztabu.
Gdy Sztab prowadzi rekrutację online, kandydaturę niepełnoletniego dziecka zgłasza jego rodzic (opiekun). Generalnie - młody człowiek może zostać wolontariuszem, ale nie uda się to bez zaangażowania jego bliskich.
Jak się przygotować do kwestowania? Techniczne wskazówki poznamy w Sztabie, na pewno trzeba się ciepło ubrać i przygotować na różne reakcje ludzi. Co jeszcze się przyda? Otwartość i uśmiech, on potrafi zdziałać cuda.
33. Finał WOŚP to jeszcze więcej emocji
Nie chcę wywoływać „narodowej dyskusji” o WOŚP. Każdy ma prawo do swoich odczuć, do swojego zdania. Jednak wiele argumentów zostaje zbitych w momencie, gdy trzeba skorzystać ze sprzętów, które kupiła Fundacja. Oby nie było to potrzebne.
Jak już pisałam, chociaż budził pozytywne emocje, wydaje mi się, że nigdy jakoś szczególnie nie przeżywałam Finału WOŚP. Ten 33. będzie nowym doświadczeniem. Nie do końca wiem, czego możemy się spodziewać, liczę na to, że będzie dobrze.
Ciekawe, czy szybko zapełnimy puszkę?
- to jedno z tych pytań, które ostatnio dość często słyszę.
Mam nadzieję, że - nawet jeśli będziemy musieli się trochę nachodzić - nasz prywatny cel zostanie osiągnięty. Bo to, że ten ogólny znów będzie rekordowy - mimo wszystko - nie mam wątpliwości.
Zobacz także: Największe i najpopularniejsze licytacje 33. Finału WOŚP. Nie tylko Maciej Musiał i Kalwi&Remi