Wypadek autobusu z przedszkolakami pod Krakowem. Jedno z dzieci wypadło przez okno

2023-01-17 13:58

Bus wiozący dzieci do przedszkola miał poważny wypadek w miejscowości Szklary pod Krakowem. W pewnym momencie wypadł z drogi i uderzył w ogrodzenie. Małopolska policja poinformowała, że do szpitala trafiło dwoje dzieci w tym opiekunka i kierowca pojazdu.

Dziecko na noszach i z pielęgniarzami

i

Autor: GettyImages Wypadek autobusu z przedszkolakami pod Krakowem. Jedno dziecko wypadło przez okno

Wypadek  z udziałem dzieci przedszkolnych miał miejsce dzisiejszego poranka, w okolicach godziny 7.30. W busie wiozącym przedszkolaki do placówki jechało pięcioro dzieci, a także ich 30-letnia opiekunka i kierowca. Już przed południem wiadomo było, że wypadek wyglądał bardzo groźnie. Jedna dziewczynka wypadła przez szybę. Pojazdem kierował 66-letni mężczyzna, który z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad autobusem i uderzył w ogrodzenie przydrożnej posesji. 

Przeczytaj: Pod żadnym pozorem nie kupuj tego bujaczka. Liczba śmiertelnych wypadków wzrosła

Bezpieczny wyjazd na ferie. Policyjna kontrola autokarów

Zobacz też: Insta babcia nauczy twoje dziecko, co zrobić, w razie wypadku w domu. Dwa z jej sposobów to majstersztyk

Dzieci, które uległy wypadkowi, to przedszkolaki w wieku od 3 do 5 lat. Troje z nich nie odniosło większych obrażeń, ale dwójka musiała zostać przetransportowana do szpitala. Z relacji naocznych świadków wynika, że wypadek wyglądał wyjątkowo groźnie.

- Wychodziłem właśnie z domu, gdy bus uderzył w słup przy ogrodzeniu. Widziałem jak dziewczynka wypadła z pojazdu przez okno. Widok był dramatyczny, ale okazało się, że dziecko jest przytomne, poobijane, ale raczej nie połamane. Udzieliliśmy mu od razu pierwszej pomocy. Dziecko płakało, bo było również mocno wystraszone, ale samo wstało - relacjonuje dla portalu dziennikpolski24.pl, Tomasz Chochół, naoczny świadek tego wypadku, a jednocześnie strażak, prezes OSP Szklary.

Z opowieści ratowników i świadków zdarzenia, dzieci były bardzo przestraszone, płakały, jednak stan całej piątki jest stabilny. 

- Dziecko najbardziej poszkodowane, które wypadło z pojazdu zabrano do szpitala w pierwszej kolejności. Ze wstępnych informacji wynikało, że nie miało ono widocznych obrażeń. Jednak jego stan muszą sprawdzić lekarze. Trafiło na diagnostykę i obserwację. Do szpitala zostało odwiezione także drugie dziecko, które było wewnątrz busa. Na badania do szpitala trafili również opiekunka dzieci i kierowca pojazdu - zdradza w mediach kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Na miejscu pomocy udzielały cztery zespoły ratowników medycznych, pięć zastępów straży pożarnej oraz policja. 

Źródło:

tvn24.pl, dziennikpolski24.pl, krakow.naszemiasto.pl