Wstrząsające wydarzenie miało miejsce na przedmieściach Modeny we Włoszech. Dwuletnie dziecko, o imieniu Francesco, straciło życie w basenie, który został rozstawiony w ogrodzie przy ich domu. Według wstępnych ustaleń matka chłopca była w budynku, a ojciec rozmawiał z ogrodnikiem na podwórku. Niestety, tylko na chwilę stracił dziecko z oczu.
Utoną w przydomowym basenie
Rodzina mieszkała w niewielkiej miejscowości Sant’Antonio in Mercadello, na przedmieściach Modeny. W ostatnią sobotę obchodzili urodziny starszej córki, z tej okazji rodzice postanowili rozstawić basen dla dzieci. W poniedziałek wieczorem, około godziny 21:00, matka i córka były już w domu, podczas gdy ojciec spacerował po ogrodzie ze swoim synem. Francesco miał właśnie założyć pieluchę i pójść spać.
Według lokalnych mediów ojciec zatrzymał się na chwilę, by porozmawiać z ogrodnikiem, a w tym czasie dwuletni Francesco samodzielnie podszedł do basenu. Musiał wspinać się po plastikowych schodkach i wpadł do wody. Basen miał niewielką głębokość nieco ponad metr.
Reanimacja nie przyniosła rezultatów. Chłopczyk zmarł
Gdy ojciec zaczął szukać syna, znalazł go w basenie. Natychmiast go wyciągnął i wezwał pomoc. Sąsiadka, która jest lekarzem, usłyszała krzyki rodziców i natychmiast pobiegła do ogrodu, podejmując próbę reanimacji dziecka. Niestety, nie udało się przywrócić mu życia.
Rodzina i sąsiedzi są w głębokiej żałobie po tej strasznej tragedii. Mieszkańcy miejscowości wspominają, jak bardzo rodzice byli szczęśliwi z nowego basenu, który postawili kilka dni wcześniej. Ciało małego Francesco zostało zabezpieczone w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.
Karabinierzy prowadzili działania na miejscu do północy. Wstępne ustalenia wskazują, że Francesco stał się ofiarą nieszczęśliwego wypadku. Prokuratura w Modenie zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok, aby wyjaśnić dokładne okoliczności tej tragedii.